Od jakiegoś czasu, z tylko sobie znanych powodów, zbierałam ogonki od dyni.
Te od cukinii też mogą się nadać...
Ale ja zbierałam te dyniowe.
Wysuszone czekały na TEN dzień :)
Wycięte z jasnego materiału koła o różnych średnicach przeszyłam ręcznie na brzegach
ściegiem fastrygowym (dobrze użyć mocnej, podwójnej nitki),
włożyłam do środka wypełniacz z poduszeczki z IKEA
(zawsze rozpruwam w tym celu najtańszą poduszkę jaką dorwę w tym sklepie),
ściągnęłam w sakiewki, dokładnie zaszyłam od góry i... prawie gotowe :)
Jeszcze tylko klej na gorąco i moje ogonki !
Tak prezentuje się moja jesienna komoda z ręcznie wykonanymi dyniami :)
Prawda, że przytulnie i ciekawie się zrobiło ?
Do tego obowiązkowo świece, suszone hortensje i klimat gotowy !