Nie wiem jak Wy, ale my w tym roku jakoś wyjątkowo na spokojnie przed tymi Świętami.
Wszystko pomalutku, co ma być to będzie...
Cudowne mięsiwa uwędził mi zdolny sąsiad,
a karkówkę z cebulką mam już w lodówce.
Ajerkoniak ukręcony, wiejskie jajeczka kupione
i pokolorowane w stylu shabby chic.
Mak z bakaliami czeka na mojego niebieskookiego cukiernika,
żeby zrobił struclę i drożdżówki.
Żurek zrobiony, ostatnie zakupy również i.... możemy zaczynać.
Odpoczynek, chwile z bliskimi, bez szaleństwa.
A jak pogoda dopisze, to i spacer, i pogaduchy na werandzie.
Wrzucam Wam zdjęcia z mojego ostatniego spaceru - jest tak pięknie,
wiosna rozkwita, pachnie kwiecie, a te pszczoły i ptaki - istne szaleństwo ! :)
Dekoracje w tym roku raczej naturalne i minimalistyczne,
ale.... odkąd żyjemy na wsi, to właśnie takie cieszą moje oczy najbardziej.
Jeszcze raz... życzę Wam radości, zdrowia i spokoju
- nie szalejcie za bardzo, we wtorek będzie już po Świętach ;)
Uściski dla Was i Waszych Rodzin
Magda