Strony

sobota, 30 lipca 2011

Urodzinowo, imieninowo i... baaaardzo słodko :)

Jestem już troszkę dzisiaj padnięta, zatem pokażę Wam tylko karteczki, które zrobiłam na dwie okazje: imieniny mojej babci oraz urodzinową, kolorową dla nastoletniej siostry :)

Poniżej zamieszczam też przepis na pyszny ryż zapiekany z jabłkami :) 
Kto nie zna - niech spróbuje ! Mniam !

***
Karteczka, którą dzisiaj dostała moja babcia :)


A tu troszkę jej szczegółów..




I urodzinowa dla 17-stki :) nie muszę chyba dodawać, że jest wielbicielką słodyczy wszelakich ? ;)







A teraz obiecany przepis, na coś, co kocham... :)

Czyli ryż zapiekany z jabłkami:
I. 2-3 torebki ryżu gotujemy w lekko posolonej wodzie, pod koniec gotowania możemy dolać troszkę mleka :)
II. W tzw. międzyczasie obieramy 6-7 niedużych jabłek i ścieramy je na tarce o grubych oczkach (dobrze gdy jabłuszka są kwaskowe)
III. Połowę ugotowanego ryżu przekładamy do uprzednio wysmarowanego masełkiem naczynia żaroodpornego, następnie warstwę jabłuszek, cukier, cynamon i znów ryż i jabłuszka. Całość polewamy jajkiem rozmąconym z odrobiną mleka i znów wszystko posypujemy cukrem i cynamonem :)
IV. Wszystko ląduje pod przykryciem w rozgrzanym do 180-200st. piekarniku na ok 25-30 min. i cudnie się zapieka uwalniając boski aromat :)


A ja sobie lubię jeszcze dosłodzić i dodać łyżkę słodkiej śmietany lub jogurtu naturalnego !


 PYCHOTKA !!!!


 Pozdrawiam ciepło !


piątek, 29 lipca 2011

Zdobycze :)

Najpierw pragnę Wam podziękować za wszystkie wyróżnienia - to niezwykle miłe i jak tylko rozkminię o co chodzi z ich "odbieraniem", to odbiorę :) Tylko ja ostatnio czasu wolnego mam jak na lekarstwo.

Póki co podzielę się z Wami tym co dzisiaj udało mi się wyszperać i innymi miłymi dla oka rzeczami :)

Takie oto ceramiczne sztućce udało się kupić za grosze - mam już nawet pewną koncepcję i chyba wiem jak je wykorzystam :) 
Ramka bez szybki, juta, koronka, trochę kleju, pastelowe kokardki... ! będzie bosko ! :)





Udało mi się też dzisiaj okazyjnie kupić w B. dwa zestawy stempelków (15 szt. w każdym - w cenie 9,90zł :)) - jest ich dużo i są fajne, jeden zestaw mega-motylkowy, drugi będzie fajny do przepiśników :)

Oto one - malutkie, bo dla dzieci, ale cena mnie skusiła :)




 

 Zainteresowanym polecam zajrzeć do B. - to jakaś nowa dostawa, bo przedwczoraj ich jeszcze nie było :)


Producent dodaje też po dwie mini-gąbeczki z kolorowymi tuszami !


Wczoraj zaczęłam się uczyć krzyżykowania i.... chyba mi się to podoba!
Korona - na próbę, własnego "projektu" i dziergana co drugie oczko - tak, żeby zobaczyć co i jak.... :) Chyba już załapałam ;)

 

Teraz tak sobie pomyślałam, że straszny misz-masz będzie w tym poście, ale cóż... na deser dorzucam wianuszki mojej mamy i mój pierwszy, który ją zainspirował i stworzyła takie oto kolorowe cudeńka :)
Mój jak widać zagościł już na ścianie :) Lubię go..


A tu już dzieła mojej mamy :)





Miłego i słonecznego weekendu Wam życzę i przypominam o CANDY - kończy się niebawem, więc zapraszam ostatnich chętnych do wspólnej zabawy :) !! 

Będzie mi bardzo miło :)

niedziela, 24 lipca 2011

Ptaszeczkowy post

 
Przede wszystkim cieszę się bardzo z tak licznego udziału w moim pierwszym candy :)
Dziękuję Wam za wszystkie miłe słowa i pozdrowienia !


Byłam wczoraj w kilku fajnych miejscach. Takich do „ponatychania się” właśnie - ostatnio mam szczęście do takowych, co niezwykle mnie cieszy, ale też i smuci, bo... własnych czterech kątów jeszcze nie mam, a te miejsca generują we mnie potrzebę tworzenia, urządzania, zmian... och... jeszcze troszkę :) <ciągle sobie to powtarzam>.
Widziałam cudowną, bajkową wręcz sofę - cena porażająca, ale ta wygoda, poduchy, głębokość siedziska i kształt.... Ahhhh całkowicie oniemiałam !
Przepiękny był też kredens kuchenny - taki o jakim marzę !
Zagrałam nawet w totka wczoraj, żeby móc ziścić swoje wszystkie pragnienia, zaraz lecę sprawdzić czy wygrałam kumulację ;) !

Tymczasem pokażę Wam kogo ze sobą zabrałam z tych inspirujących miejsc i podzielę się tym co ostatnio udało mi się stworzyć :)



 Oba ptaszeczki zamieszkały już w moim pokoju :)
Porcelanowemu dodałam wianuszek i wstążeczkę, a grubasek spogląda na mnie z rantu biurka :)



Pamiętacie skrzyneczkę na zioła - zapełniła się pięknie, a ja dorobiłam sobie gazetnik w podobnym stylu :)


 o taki:




Ponadto kiedyś rozpadły mi się śliczne koraliki i mam tych kuleczek troszkę, zatem postanowiłam je wykorzystać - dwa z nich są teraz częścią moich nowych kolczyków :)


Udało mi się wygrać pierwsze w życiu candy !!! Dostałam cudny wisior sutaszowy - nie ma go na zdjęciach, bo moja siostra natychmiast go porwała i wyjechała :) U mnie na półeczce wdzięcznie cyka sobie za to zegar :) Dziękuję Sylwuś !!!!!! :) 



 Spokojnej niedzieli ! U mnie pochmurno, więc nie wychylam dziś nosa z domu :)

wtorek, 19 lipca 2011

Wspomnienia i przepis na transfer :)

W ostatni weekend zostałam zaproszona w cudowne miejsce. Udało mi się zobaczyć kawałek pięknego, starego Przemyśla, a dom właścicielki, która jest aniołem - w niczym nie ustępuje pięknem jej ogrodowi.

 Mam nadzieję, że nie będzie zła, że pokażę Wam kawałek tej oazy spokoju :)

Ten dom ma duszę w każdym swoim zakątku

 Każdy detal przykuwa wzrok


Kuchnia zachęca do przebywania w niej bez przerwy :)


A to cudowne serduszko - jest już moje !!!!! :) :) :) 
Dziękuję !!!!


 I żabeczka o wdzięcznym imieniu - Księżniczka (mieszkanka oczka wodnego)


I jeszcze kawałek starego Przemyśla :)


Nic nie poradzę, że podobają mi się nietypowe miejsca :)

i zwierzaczki ;)


Idąc za hasłem "Potrzeba matką wynalazków" - skoro niedostępne jest u nas Citra Solv, poczytałam o jego składzie i zmieszałam kiedyś kilka składników  - łyżeczka wody przegotowanej, pół łyżeczki kwasku cytrynowego, 1 kropelka cytrusowego olejku pielęgnacyjnego do skórek i paznokci (opcjonalnie) oraz kropla płynu do mycia naczyń

Powstała miksturka w miseczce, dorobiłam sobie rameczkę z napisem "fleurs des champs" - taki sielski nastrój mnie dopadł :) zrobiłam sobie lustrzane odbicie, wydrukowałam na swojej domowej atramentówce, przymocowałam taśmą do abażuru i...

Dalej to już łatwizna - pędzelkiem pomaziałam po kartce moją miksturką (po jej lewej stronie - prawa rzecz jasna przyłożona do abażurka) no i transfer prawie gotowy. Trochę trzeba "pojeździć" po zwilżonym motywie łyżką a efekt jest jak na zdjęciu

Szybko, tanio, efektownie 


kliknij aby powiększyć zdjęcie