I dosłownie i w przenośni...
Na dworze żar sączy się z nieba (choć zapowiadają deszcze i ochłodzenie uffff...),
a pracy tylko przybywa. Sezon ślubny w pełnym rozkwicie!
Na kolejną piękną uroczystość powstała poniższa karteczka :)
Wykorzystałam zawsze aktualny cytat W. Shakespeare'a
i ubrałam go w fantazyjną ramkę.
Dla zainteresowanych do pobrania tu:
Wnętrze ozdobiłam stemplami oraz ozdobnikami z wycinanki.
Pozostawiłam również miejsce na życzenia ;)
Mam dla Was również fajną wiadomość.
Wiem, że sporo blogerek sympatyzuje z porcelaną Ib Laursen (ja również !)
- i nic dziwnego, bo jest świetna !
Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam w pobliskim sklepie poniższą miseczkę...
Przecież to bliźniaczka oryginału !
Dostępna w trzech rozmiarach
(ja wybrałam największą w kolorze kości słoniowej za 9,99zł).
Sklepy, o których mowa są w niemal całej Polsce :)
Zajrzyjcie :)
Pozdrawiam gorrrrąco ! :)