Strony

piątek, 22 maja 2015

Czas spełniania marzeń :)

Wyjeżdżamy... w podróż marzeń.
Będziemy oddychać włoskimi klimatami, cieszyć się słońcem i piękną architekturą.

To kontynuacja pięknego dnia jakim był nasz ślub.
Było wspaniale, kameralnie, wzruszająco.
Pogoda również dopisała.
Nie zapomnę tego dnia nigdy :)


Do zobaczenia wkrótce !!!






środa, 20 maja 2015

Bella Italia !! Czyli nasza pizza z kamienia :)

Wprost nie mogę doczekać się naszej podróży poślubnej :)
Toskania marzyła mi się od lat, a już niebawem się ziści !


Póki co - przed nami pakowanie, którego szczerze nie znoszę, Wy też tak macie ?
I to odwieczne uczucie, że czegoś się zapomniało...

Póki co wprawiamy się robieniem pizzy na kamieniu,
którą serwujemy z winem toskańskim.


Jeśli ktoś się waha i zastanawia czy nabyć taki kamień, to.... ja szczerze polecam!!!
Przepyszna pizza na cienkim cieście mmmmm :)
A bułeczki ! Wyśmienite !

Ja swój kamień kupiłam tutaj, ale teraz już prawie wszędzie można je dostać w przystępnych cenach :)


Nasz przepis jest prosty. Do ciasta potrzebujemy:

35 g świeżych drożdży
300 ml ciepłego mleka
1 łyżkę cukru
1 łyżkę soli
świeże zioła
2 łyżki oliwy z oliwek
500 g mąki (typ 450)

Drożdże rozrabiamy w ciepłej wodzie z cukrem, oliwą i odstawiamy by urosły.
Mąkę przesiewamy, dodajemy sól oraz zioła.
Ze wszystkich składników zagniatamy ciasto, które w ciepłym miejscu sobie rośnie.

Piekarnik z kamieniem w środku nagrzewamy do 250 stopni.


W tym czasie przygotowujemy sos:
1 puszka pomidorków pelati
kilka listków bazylii
1/2 łyżeczki soli
2 pomidory suszone (takie z zalewy)
2 ząbki czosnku

Wszystkie składniki razem blendujemy.


Na wierzch posmarowanej sosem pizzy dajemy to, co lubimy - u nas tym razem zagościły na pizzy:

tarty ser gouda
kuleczki mozzarelli
salami pepperoni
pieczarki (uprzednio podsmażone na patelni by nie wyciekała z nich woda)


Ponadto w brzegach pizzy zawinięte zostały słupki sera - mniam !!!

Pizzę przekładamy na rozgrzany kamień i pieczemy w 250 stopniach przez 7-8 minut :)


Precotto ! (gotowe !)

Buon appetito ! (smacznego!)



Z reszty ciasta upiekliśmy bułeczki.


Najpierw je formujemy, a gdy podrosną nacinamy i znów dajemy im chwilkę,
by następnie upiec je jak pizzę mmmm :)
W sam raz na śniadanie do pracy !



Buziaki !

piątek, 15 maja 2015

3 2 1......


To już jutro.
Nie powiem, stresik jest. Trzymajcie kciuki, bardzo tego potrzebuję :)

Zaproszenia zrobiłam sama, to skromna uroczystość, a jednak dla mnie bardzo ważna.

Migawki moich inspiracji, prób i tego co udało się zdobyć przed czasem, czyli zarys jutra....
A jak będzie ? Sama jestem ciekawa :)

Z pewnością się tym z Wami podzielę.

Dobrej nocy!

PS oby tylko udało się usnąć :)