DIY czyli Zrób To Sam - pastelowy notatnik :)

 

Mam dla Was dzisiaj taki przyjemny tutorial na pastelowy notatnik.

Ponieważ...  nareszcie nadszedł czas na coś dla siebie! :)

Aby nie zapomnieć o żadnych wycinankowych wytycznych,

mieć miejsce na swoje projekty,

zapisywać na bieżąco wpadające do głowy pomysły i ważne daty,

powstał taki oto słodki notatnik.

W płóciennej okładce, z pastelowymi, delikatnymi akcentami w postaci tasiemek,

koralików, koronek i pomponików.

Udekorowany pięknymi wycinankami z serii Back to the Vintage,

Love Letter oraz gałązkami.

Wystarczy przygotować odpowiednią dla nas bazę, materiał, dekoracje, klej i...

działamy !

Odpowiednio docinamy materiał i przyklejamy do naszej bazy.

Przymierzamy dekoracyjne tasiemki, ramki, koronki i układamy kompozycję.

Chciałam, aby mój notatnik był spersonalizowany.

Pomogły mi w tym stempelki - jakiś czas temu zamówione na AliExpress :)

Na koniec wszystko naklejamy przy pomocy kleju magic,

dodajemy kilka kolorystycznie pasujących koraliczków,

potarganych tasiemek i gotowe !

 Wewnętrzne strony okładek okleiłam ozdobnym papierem do scrapbookingu 

z kolekcji Avonlea UHK Gallery,

tak aby ładnie pasowały do całości i zakryły przyklejone brzegi materiału.

Odkąd wykonałam swój notatnik jesteśmy nierozłączni :)

Uwielbiam go i zawsze noszę w torebce.

Podoba Wam się choć w połowie tak jak mnie ?


Na wzór i podobieństwo....

Ponieważ mocno spodobała się moja ostatnia kartka w stylu vintage powstała kolejna,

która dzisiaj już jest w rękach obdarowanej pary :)

Tak jak ostatnio zrobiłam dla niej pudełeczko, a tym razem również i torebeczkę.

Jak podoba Wam się całość ?

Ucieszyłby Was taki ślubny upominek ?

Tym razem wykorzystałam m.in. wycinanki z kolekcji Summer Wedding oraz Elegance.

Całości dopełnił stempelek z cytatem wprost z Project Prezent oraz koronkowy,

który dostałam w prezencie urodzinowym, a dostępny jest tutaj

Pozdrawiam serdecznie

Magda

Urodzinowo....

Niezmiennie uważam, że obchodzenie urodzin powyżej 30-stki to czysty masochizm....

Ale kto nie lubi serdecznych życzeń i prezentów ?

Mnie się kilka już dostało (jedne życzenia nawet bladym świtem podczas mycia zębów hahahaha),

 dlatego chciałam bardzo, ale to baaaardzo wszystkim podziękować.

Gdyby wypowiedziane życzenia spełniły się choć w połowie - byłoby cudownie :)

Co może ucieszyć taką kobitkę jak ja?

Najprostsze rzeczy chyba.

Bliscy, którzy są blisko, uśmiechy,

zabawna koszulka (brawo Wy za pomysł! A i Łata zachwycona jak widać),

kraftowe przydasie - nowe stempelki, tasiemki etc. (mogłam sobie powybierać!),

nowy, bardziej poręczny futerał na aparat (dziękuję Kochanie, że o tym pomyślałeś!),

no i kwiaty w niecodziennym wydaniu (nowa torebka dla kobiety zawsze w sam raz) :)

Jest radość!

Dlatego jeszcze raz dziękuję :*

 

 

 

W kwiatach i koronkach :)

Dzisiaj na blogu gości wykonana przeze mnie ślubna kartka w stylu vintage

zaklęta w pudełeczko ozdobione koronkami w tonacjach różu, szarości i beżu. 

A wszystko to udekorowane pięknymi wycinankami z serii Elegance,

Summer Wedding oraz Love Letter.

Jak Wam się podoba taka odsłona ślubnej kompozycji ?



Wspaniałego tygodnia !!! :)

Jesienne klimaty :)

Dawno nie było postu o tym co w naszych czerech kątach piszczy.

A składa się tak, że pomału wkradają się jesienne nastroje.

W pokoju dziennym stonowane, nostalgiczne i takie shabby.

Zupełnie inaczej jest na balkonie...

Tutaj królują żywe, mocne barwy.

Są dynie, wrzosy, papryczki, lawenda i... upolowane w Gdańsku na jarmarku staroci

szpulki z nićmi w słonecznych odcieniach :)

Temperatury są cudowne, letnie, oby jak najdłużej.

I sobie i Wam, oprócz takiej pięknej pogody przez całą, nadchodzącą jesień,

życzę także wspaniałego tygodnia :)

A jakie kolory ma Wasza jesień ?

Rozmarzona Anielica :)

Witajcie !

Jak już wcześniej nadmieniłam - miłość od pierwszego wejrzenia,

to dokładnie to uczucie, które poczułam chwilę po otwarciu paczki od Wycinanki.

W moje ręce wpadła urocza, sklejkowa anielica i na dobre zagościła w moim sercu.

Nie mogłam doczekać się weekendu, żeby pochylić się nad nią.

I tak oto, pod osłoną piątkowej nocy rozpoczęły się przymiarki...

Nowa spódniczka, bluzeczka, bielizna.... tak Anielica zyskiwała całkiem nowy charakter :)

Bardzo pomocne okazały się farby akrylowe (biała i czekoladowa) oraz cielista kredowa.

W następnej kolejności czas przyszedł na ubranie naszej anielskiej kobietki

no i oczywiście na makijaż :)

Tu z pomocą przyszedł mój osobisty róż do policzków oraz cieniutki marker do CD.



Na drugi dzień gdy Anielica dobrze wyschła i już na dobre się rozmarzyła,

otrzymała swoją ramkę, którą najpierw wyłożyłam płóciennym materiałem.

Do płóciennego tła przymocowałam ją za pomocą dwustronnej taśmy dystansującej.

I już, gotowe !

Już może cieszyć oczy :)

Podczas pracy na krok nie odstępuje mnie Łaciata.

Gdy tylko zasiadam do stolika, żeby coś porobić,

moje kolana stają się najciekawszym z możliwych miejscem.

Też tak macie ???

Poszłyśmy zatem na kompromis

- niezastąpiona okazała się ustawiona obok mojego krzesła pufa z ulubionym kocykiem.

Pozdrawiam serdecznie !

Magda

Aniołek dostępny >> TUTAJ

Ramka i płótno z >> IKEA

Po więcej fantastycznych inspiracji zapraszam na wycinankowego bloga >> TUTAJ