Cieszę się z kolejnych osób, które mnie odwiedzają i zostawiają ślad po sobie.
Fajnie wiedzieć, że to co robię może się komuś podobać, inspirować, albo zwyczajnie poprawić humor :)
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać listownik, który zaczęłam malować przed weekendem, a teraz jest już skończony i wygląda tak:
Zastosowałam w nim metodę transferu oraz tradycyjny decoupage :)
Ponadto wczoraj dotarł do mnie...
NOWY katalog IKEA ! :)
Rozsiadłam się wygodnie i zaczęłam wertować...
Kolejny raz urzekły mnie dodatki i pewne rozwiązania, które bardzo ułatwiają życie :)
Z przykrością jednak stwierdzam, że.... na kolana mnie nie powalił, a wręcz troszkę rozczarował, co nie znaczy, że nic nie wpadło mi w oko :)
Zanim zabrałam się za oglądanie katalogu wstawiłam do pieca szybkiego biszkopta - zastanawiałam się czy robić zdjęcia, bo to nic szczególnego, a poza tym było już późno... rano jednak nie miałabym już czemu zrobić zdjęcia - takie łasuchy tutaj mieszkają ;)
Przepis jest prosty i szybki, a możliwość kombinacji nieograniczona. Mój był ekspresowy i bardzo prosty, ale prawdę mówiąc ogranicza nas tylko fantazja.
Moja wczoraj była w kiepskiej kondycji widocznie, bo wykorzystałam jedynie krem śmietankowy i konfiturę malinową mojej mamy :)
Przepis na biszkopt na blaty tortowe:
6 (8) jajek
1 i 1/3 (1,5) szklanki mąki krupczatki
2/3 (1) szklanka cukru
1 (2) łyżeczki proszku do pieczenia
Wartości w nawiasach to ilość na normalną blaszkę, te zmniejszone są dobre na małą blaszkę lub małą tortownicę :)
Białka ubijamy na pianę, dodajemy cukier i żółtka, a następnie mąkę z proszkiem (wszystko wyrabiam mikserem, ekspresowo) :)
Gotową masę wylewamy na przygotowaną blaszkę i pieczemy ok 30-35 min (temp. początkowa 160 stopni, na koniec podkręcam do 190 stopni).
Po wyjęciu czekamy aż ostygnie, wyjmujemy z blaszki i możemy kroić na pół lub na 3 części - przekładamy wg własnego pomysłu czym dusza zapragnie :)
Pamiętajmy jednak, że biszkopt jest dosyć słodki i krem zapewne też (mniej słodki jest krem jogurtowy) i fajnie kontrastują z tym kwaskowe owoce - maliny, jeżyny czy aronia :)
Miłej niedzieli !
Listownik wygląda świetnie, podoba mi się bardzo kompozycja i kolory... jak zwykle zresztą :)
OdpowiedzUsuńListownik to majstersztyk, cudny
OdpowiedzUsuńOn jest cudowny!!! Przepięknie wykonany!!! taki romantyczny i jeszcze ten bluszczyk:)
OdpowiedzUsuńListownik jest niesamowity! Zazdraszczam... :))
OdpowiedzUsuńPrzepiękny listownik!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCiasto tak pyszne aż ślina cieknie. :)
Ten przepis mi sie przyda i to bardzo bo prawdziwy anty talent ze mnie jezeli mowa o ciastach. A podobno biszkopt to podstawa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Dziękuję pięknie ! :)
OdpowiedzUsuńCo do ciacha dodam tylko, że ten biszkopcik jest też świetny, gdy na górę nałożymy krem karpatkowy, owoce (ja dawałam malinki, borówki, porzeczki i poziomki), a na to galaretkę (musi być już lekko zsiadła, żeby nie spłynęła z cista :) i najlepiej tak "wymodelować" kremik, by na brzegach był wyższy - wtedy mamy większe szanse na to, że nie spłynie nam nigdzie :)) Polecam ! paluszki lizać !
Listownik wyszedł super! Szczególnie ta grafika adresu i stempla świetnie pasuje. Dzięki za informacje o preparacie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i udanego tygodnia życzę!
Śliczny ten listownik, uwielbiam paryskie motywy :) A biszkopcik bardzo apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuń