Strony

sobota, 21 stycznia 2012

W mgnieniu oka...

..tak prędko minął czas od wtorku.
Cały czas mam wrażenie, że nic nie zrobiłam, choć...to nie prawda.
Jedyne czego nie zrobiłam, to nie wyzdrowiałam.

Te kilka dni na L4 spowodowały jedynie, że jest gorzej niż było. Nie wiem czy to ten antybiotyk, czy to, że usiedzieć w łóżku nie mogę.

Ale to chyba tylko mnie tak źle idzie wracanie do formy.
Przed paroma dniami wzięłam się za ratowanie pewnej cebulki...


Każdego dnia ze zdziwieniem obserwuję jak rośnie - niemal na moich oczach. Mam nadzieję, że będzie pięknym, pachnącym kwiatuszkiem za kilka dni :)


Żeby nie było, że jak jestem chora, to tylko siedzę i gapię się na cebulkę - wrzucam zajawkę candy, które dla Was szykuję :)

Póki co zmykam się rozgrzać ciepłą herbatką i pomalować co nieco - później jeszcze zajrzę i może nadrobię troszkę zaległości - mam bowiem kilka zdjęć, kilka przepisów, może coś Wam przypadnie do gustu ? :)


Pozdrawiam - chora Ja

6 komentarzy:

  1. Zdrowiej szybciutko! A co do cebulki - widzę, że hiacynty dominują teraz w większości domków - i dobrze, bo są przepiękne ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, robię co mogę, ale jakoś kiepsko mi to idzie ;)
    A hiacynty kocham za boski zapach i te śliczne, małe dzwoneczki :)
    Jak byłam mała to chodziłam do ogródka sprawdzać czy są w nich elfy :)

    Ta cebulka umierała w jakimś bezdusznym hipermarkecie i tak mi jej było żal... musiałam zabrać ją do domu - choć moja mama ma kwiaciarnię i kwiatów zawsze pod dostatkiem, to czasem nie potrafię się powstrzymać i takiego biedaczka przytaszczę do domu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo zdrówka życzę!
    Hiacynty bardzo szybko rosną, szkoda że też szybko przekwitają.
    Zdaje się że twój będzie biały :)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Madziu - zdrówka!!!!

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz. To dla mnie niezwykle ważne, że zostawiasz po sobie ślad.