Strony

środa, 15 maja 2013

Amore pomidore ♡ !!!


Na bazarku pojawiły się już pierwsze pomidorki malinowe, to jeszcze nie to na co czekam, ale... 
już się skusiłam na kilka sztuk :) do kanapki, do sałatki mmmmm - uwielbiam !
Nie obyło się bez większych zakupów - niestety nie kocham tak ciuchów i kosmetyków jak świeże warzywa, ten zapach, kolor.... kupiłam więc jeszcze paprykę, ogórka, por, seler, marchew, młode ziemniaczki, koperek, rabarbar i sałatę.... ahhhh ! 
Nie miałam już więcej rąk choć tak bardzo kusiły rzodkiewki, botwinka i młoda kapustka :)
Uwielbiam ten czas !

***

Wcześniej jednak, dorwałam fantastyczne, pachnące pomidorki gałązkowe 
i pomyślałam natychmiast o przepisie na "Pomidorki Pauliny" :)

Tak, dzisiaj to nie z mojej przyczyny pocieknie ślinka kilku osobom, 
a właśnie przez pewną Paulinę :)
W piątkowy wieczór temperatura wieczorkiem była tak przyjemna, że postanowiliśmy zjeść kolację na balkonie. Z lampką wina i pieczywem skropionym oliwą z oliwek - mniam !


A oto przepis :)

Potrzebujemy:

1. Pomidory (na dużym talerzu mieszczą się 3 sztuki)
2. Ser kanapkowy typu feta
3. Jogurt grecki 10%
4. Kilka ząbków czosnku
5. Sól/pieprz do smaku
6. Opcjonalnie - kilka listków sałaty

W oryginalnym przepisie występuje mieszanka jogurtu i majoneziku, 
ja jednak staram się go unikać - stąd drobna modyfikacja.

***

Pomidorki należy sparzyć, obrać i pokroić w plastry.
Rozkładamy na talerzu - ja swój udekorowałam roszponką.


Na każdym pomidorku ląduje cienki plasterek serka feta :)


A następnie łyżką nakładamy jogurt (ja dodałam do niego 4 przeciśnięte ząbki czosnku i pół łyżeczki soli).
Z wierzchu posypałam całość grubo zmielonym pieprzem.
Fajnie wyglądałby też szczypiorek :)


I tak wyglądała nasz kolacja, na drugi dzień jednak zapowiadał się grill.
W lodówce czekała już zamarynowana z dużą ilością czosnku i cebuli karkówka.
I postanowiłam znów postawić na pomidory jako dodatek :)


Pomidorki koktajlowe - trafiłam na wyjątkowo dojrzałe 
i słodziutkie plus mieszanka sałaty lodowej oraz roszponki. 
 Dekoracyjnie wykorzystałam też czarny sezam 
- od dawna go szukałam w sklepach i trafiłam dopiero w Makro :)


Zrobiłam tez półmisek pomidorków Pauliny (tym razem jednak jako talerza użyłam formy do tarty - dzięki temu bez problemów przetrwały podróż w samochodzie).


Sos jogurtowy w dużej ilości zapakowałam do słoika, masełko czosnkowe do pudełka i w drogę ! :)


A tu już w lasku - czekając na rozpalenie grilla :)



Najbliższy weekend zapowiada się bardzo słonecznie 


Więc zachęcam do grillowania i  wypróbowania nowych przepisów !

Paaaaaaa ! :)
Dziękuję, że do mnie zaglądacie !



6 komentarzy:

  1. pychota , aj uwielbiam pomidorki z mozzarella :) i bazylia , zresztą tak jak Ty kazde warzywko pyszne jest :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie pyszne te sałatki z pomidorkami mmm... szkoda że moj L ich nie je :( Zawsze musze zastępować pomidorka czyms innym, albo robić dwie osobne sałatki hihi :D
    Bużka !

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie soczyste zdjęcia, aż znowu jestem glodna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj! Bardzo ładny blog i ciekawe notki, świetny klimat .
    Życzę miłego dnia. :)
    Serdecznie zapraszamy na nasze blogi:
    - Problemy z komputerem ? Informatyczne? Lub problem z programem? http://technicznieinformatycznie.blogspot.com/
    - Fotografia sprzęt, pasja. http://photographyismyexistence.blogspot.com/
    Mam nadzieję że również Ci się u nas spodoba.

    Pozdrawiamy !

    "Rób to co kochasz nie mimo co, lecz mimo wszystko"

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo smakowite! Piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też już próbowałam pomidorka :) Co prawda smak jeszcze niezbyt intensywny, kolorek jest, choć nienasycony, ale jak to powiedziała moja siostra - "daje radę" :D Poczekamy jeszcze ze dwa tygodnie, to będzie pychotka ;)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz. To dla mnie niezwykle ważne, że zostawiasz po sobie ślad.