Wiecie jak to jest z nami kobietami...
Lubimy otaczać się pięknymi przedmiotami, ekskluzywnymi zapachami, modnymi fatałaszkami...
Sęk w tym, że zwykle nas na nie nie stać.
Dlatego dzisiaj chciałam zaproponować Wam ciekawe (jak sądzę)
rozwiązanie naszych bolączek :)
Jakiś czas temu odkryłam tzw. zamienniki perfum,
które są całkiem całkiem jeśli chodzi o codzienne użytkowanie
(wielkie wyjścia to coś innego).
Koleżanki w pracy i tak pytają co tak ładnie pachnie,
a ja mam w kieszeni zaoszczędzone pieniądze :)
Wyjątkowo w tym wypadku nie boli mnie od nich głowa,
ale cóż - boli coś innego, bo... nigdy nie będą tak trwałe
i tak pięknie opakowane jak oryginały prosto z górnej półki w drogerii.
Zatem postanowiłam sama coś z tym zrobić !
Z opakowaniem rzecz jasna :)
***
Mój przepis wygląda następująco:
Kupujemy fajny zamiennik ulubionych perfum i pozbawiamy go
"wspaniałych" napisów producenta (tu przyda nam się ostry, mały nożyk).
Wybieramy kilka odpowiadających nam rozmiarami ornamentów.
Mogą być drewniane lub gipsowe
(te drugie posiadam w wielu ciekawych wzorach i rozmiarach,
gdyby ktoś był zainteresowany - proszę o kontakt lub zapraszam na bazarek :))
Przymierzamy do naszego flakonu i wybieramy najlepszy.
Ornamenty pokrywamy farbką akrylową
(ja wykorzystałam farbkę w kolorze śmietankowym) i suszymy,
a następnie pokrywamy patynką.
Miękkim kawałkiem szmatki wycieramy nadmiar patyny
i pozwalamy ornamentom wyschnąć.
Później można je dodatkowo pozłocić lub w inny sposób udekorować.
Wszystko zależy od naszych upodobań i fantazji :)
Gotowy ornament przyklejamy do naszej buteleczki z perfumami.
Do tego celu użyłam kleju Monta fix.
I w zasadzie flakonik jest gotowy.
Można jeszcze dodać koroneczkę, ozdobny sznureczek lub łańcuszek i....
voila !
Jedno jest pewne - nikt takiego nie ma !
Wygląda ekskluzywnie i z pewnością wzbudzi zazdrość niejednej koleżanki ;)
Ciekawa jestem czy i Wam się podoba ? :)
Pozdrawiam i ściskam
Magda