To fantastyczne uczucie, gdy spotyka się pokrewne dusze.
Pozytywnie zakręcone, trochę z innej bajki, ludzi z pasją.
Mam to szczęście, że... to moi nowi sąsiedzi.
Ludzie niezwykle mili i otwarci, a ponadto, a raczej przede wszystkim -
ludzie kochający rękodzieło !
Gdy przed paroma dniami otrzymałam od nich w prezencie pięknego, drewnianego anioła,
w zasadzie od razu wiedziałam jak będzie wyglądał.
Moja anielica musiała przecież pasować do mojego wnętrza.
Jasne kolory, styl shabby, lekko rozmarzona, a może bardziej zasłuchana...
Jej skrzydła natychmiast ozdobiłam piórkami z hdf'u i całą rzeźbę pokryłam białym gesso.
Kolejnym krokiem było malowanie farbkami kredowymi.
Kremowa sukieneczka ozdobiona kwiatami w technice decoupage,
na włosach lekki balejaż, a na policzkach róż (mój osobisty).
Na sam koniec dodałam gruboziarnistą pastę strukturalną na skrzydła i piórka,
dzięki czemu stały się bardziej trójwymiarowe.
Pierwotnie planowałam je psiknąć jeszcze perłową mgiełką,
ale ostatecznie stwierdziłam,
że anielica mogłaby stracić wówczas swój sielsko-wiejski charakter.
Mam nadzieję, że polubicie go choć w połowie tak mocno jak ja :)
Z ogromną radością zapraszam Was również na Facebooka Pana Piotra,
gdzie możecie zobaczyć więcej jego wspaniałych aniołów,
które niestrudzenie maluje jego fantastyczna Żona :)
Serdecznie pozdrawiam
Magda
Jej urocza :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją ! :)
UsuńCudowna metamorfoza- piękna!
OdpowiedzUsuńDziękuję ! :)
UsuńJest piękna
OdpowiedzUsuńBardzo lubię spoglądać w jej stronę :)
Usuńsliczny !
OdpowiedzUsuńDziękuję z całego serca ! :)
Usuń