Strony

poniedziałek, 12 września 2011

Ukochana pora roku :)

Zdecydowanie !
To właśnie ta, którą mamy teraz.... ta z ostatniego weekendu. Gdy lato przeplata się już z jesienią. 

Urodziłam się ostatniego dnia lata - cóż więc dziwnego w tym, że kocham najbardziej na świecie ten słoneczny czas. Rześkie poranki, słoneczne popołudnia i coraz dłuższe wieczory...

Zapragnęłam podzielić się z Wami tym co w ostatni weekend czułam, widziałam, czym się zachwycałam, nad czym rozmyślałam, kto mi szeptał do ucha i czego już mi brakuje...


Te dni spędziłam w leśnym domku. Jechałam tam pełna obaw, w milczeniu i ogromnym napięciu...
Dojechałam z płaczem na końcu nosa, roztrzęsiona i zła na samą siebie.
Jednak to miejsce i rozmowa były tak kojące... Niczym balsam dla mojej duszy :) Dzisiaj mogę śmiało powiedzieć - znów jestem szczęśliwa ! :)

Kogo spotkałam ? 




Towarzyszyła mi ...

umilając te...

ukazujące niepowtarzalny


 prowadząc przez 


oddając całe


Co odzyskałam ?
Z pewnością ...


 odnalazłam wewnętrzny spokój oraz...




Nadeszła i ona...

lecz

oraz

unoszący się dookoła jak...

był niczym
 

zaplątana w..


i


...na jeszcze lepsze jutro i powrót do tego miejsca, tych chwil, tych emocji.... :)

Pozdrawiam i dziękuję Wam pięknie za wszystkie odwiedziny ! Bardzo się cieszę, że jesteście :)

12 komentarzy:

  1. Cieszę się, że odnalazłaś spokój i ukojenie. Zdjęcia zachwycają:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia. Cudownie piszesz o schyłku lata i początku jesieni. Zaczęłam się wahać..... lubię jesień czy nie ? Po twoim poście chyba polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeniosłam się do bajki chyba ...:) Ja uwielbiam wiosnę, wszystko tak intensywnie wtedy odbieram, każdy śpiew ptaka, każdy szum wiatru, każdy cieplejszy wiatr i te malutkie mlecze, które są takie śliczne. Lato dla mnie jest nudne, nic się nie dzieję, nic nie przykuwa mojej uwagi. A potem znowu to coś, to co piszesz, jeszcze lato, a już niby jesień - poranny chłód, potem ciepły promyk słońca,kolorowe liście, szron, taka obietnica... Dobra znikam , bo chyba gorzej się czuję :DD

    OdpowiedzUsuń
  4. Też lubię... Ale mam trochę mieszane uczucia - z jednej strony piękna, kolorowa pora roku; ale z drugiej... żal za ukochaną porą roku -latem...

    OdpowiedzUsuń
  5. Coraz bardziej i bardziej lubię Magdowy blog:)

    Anonimka:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie opowiedziane i pokazane!

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękne zdjęcia, bardzo nastrojowe. Przydałby mi się taki leśny domek :) A miniony weekend faktycznie był piękny i przeplatał jesień z latem. Też lubię ten czas, chociaż smutno mi na myśl, że niedługo liście z drzew opadną i wszystko stanie się bure.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie:) Też lubię tą porę roku, choć czasem przygniata mnie tęsknota, za latem które zbyt szybko odchodzi i ptakami, które już są w drodze powrotnej...no i te puste bocianie gniazda...Życie...

    OdpowiedzUsuń
  9. Madziu kochana bardzo się cieszę twoim szczęściem:) i że powyjaśniało ci się wiele spraw - bo jednak łatwiej się żyje człowiekowi jak wie na czym stoi. A zdjęcia przeurocze:) taka piękna bajka o jesieni:) Pozdrawiam serdecznie Sylwia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie przedstawiona historia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ślicznie to wszystko nam przedstawiłaś :) Ja też lubię takie wypady w ciche, i bezludne miejsca, gdzie można oddać się rozmyślaniom:)) Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz. To dla mnie niezwykle ważne, że zostawiasz po sobie ślad.