Tak tak, mam świadomość, że już właściwie po Świętach - ja jednak odczułam je dopiero dziś, bo ostatnie dni nie należały do radosnych niestety.
A jutro znów do pracy... więc zazdroszczę troszkę tym z Was, którym udało się nacieszyć tymi świątecznymi, przyjemnymi chwilami.
Nie chcę rozpisywać się na temat przykrości, które spotkały mnie w ostatnich dniach i jak to odchorowałam później, wolę skupić się na tym, że jest już lepiej i... chyba widzę to "światełko w tunelu" :)
Było bardzo źle, tak źle jak tylko w najczarniejszych snach może być.Nałożyło się kilka wydarzeń. M.in. kolejna interwencja pogotowia w tym tygodniu :(
Wigilii po prostu nie było, pierwszy dzień Świąt... ach...
Właściwie dopiero wieczorem zrobiło się normalnie :)
Przyszła przyjaciółka, poplotkowałyśmy, napiłyśmy się winka, ja się zrelaksowałam po trzech dniach pełnych nerwów, stresu i obaw.
A dziś nawet przestał boleć z tych nerwów mój biedny żołądek i sobie pofolgowałam !
Babeczki, serniczki, kutia, pieczone mięsko, barszczyk z uszkami... uhhh... czego ja dziś nie jadłam ? ;)
Ale nie będę Was zanudzała zawartością swojego żołądka, bo macie przecież swoje - wypełnione zapewne po brzegi hihi :)
Chce napisać słów kilka o prezentach jeszcze przedświątecznych, które otrzymałam od dwóch wspaniałych kobietek. Pierwsza z nich przysłała mi cudowny prezent w postaci klamerek do bielizny - marzyłam o nich od dawna !
Już zapraszam na jej bloga :) To jedno z tych miejsc, które pomaga po ciężkich chwilach wrócić do równowagi, wyciszyć się i ochłonąć.
Dziękuję Joasiu :*
Drugi prezent od najlepszej na świecie Marioli !
Szydełkowe cacuszka, gwiazdeczki i kwiatuszki, które ozdobiły moją choinkę, a które pojawią się z pewnością na niejednej mojej karteczce :)
Dziękuję Mariolu ! :)
Dzięki niej moja "pokojowa" choineczka prezentuje się o tak :)
Zawiesiłam na żywym drzewku pierniczki, szydełkowe gwiazdki i drobne kokardki - skromnie i prosto, ale za to jaki zapach !!!!
A tu jeszcze kilka ozdób z pozostałych części mieszkania, te okienne i te choinkowe :)
Mam nadzieje, że przynajmniej z życzeniami Noworocznymi dla Was zdążę na czas ;)
Pozdrawiam serdecznie !
Jest taki czas, co łzy w śmiech zmienia,
OdpowiedzUsuńjest taka moc, co smutek w radość przemienia,
jest taka siła, co spełnia marzenia...
To właśnie magia Świąt Bożego Narodzenia.
Wszystkiego, co najlepsze...
amaggie
Przykro jest czytać o problemach, mam wielką nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej i tego ci z całego serca życzę! Piękne rzeczy dostałaś i cudnie udekorowałaś dom :) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPiękne te prezenty!
OdpowiedzUsuńCo do Twojego pytania, Alpen Gold albo Wedel, zależy co kupię :)
Druga sprawa to forma, moja (moje - mam jeszcze wielkanocną) kosztowała niecałe 30zł, i jak widać na zdjęciach jest z brązowego silikonu i chyba sprowadzana z Włoch. Rozważałam zakup kiedyś tańszych, ale nie wiem czy czekoladki wyszłyby tak samo ładne.
Wiem, że znajomi próbowali robić w silikonowych formach do lodu, ale chyba był potem problem z wyciąganiem czekoladek.
Dziękuję :) :*
OdpowiedzUsuń