Zakończyłam pastwienie się nad puszeczką - tak jak Wam obiecałam pokazuję jak do tego doszło i przy pomocy czego ;)
Do jej wykonania posłużyła mi stara puszka po kawie plus:
1. Farba akrylowa biała i czarna
2. pędzel
3. świeczka
4. gruboziarnisty papier ścierny
5. dwie drewniane gałeczki meblowe
6. medium do transferu i napis z drukarki laserowej wydrukowany w tzw. lustrzanym odbiciu :)
Krok pierwszy:
Malujemy puszkę i gałeczki na czarno, gdy farba dobrze wyschnie brzegi puszki oraz gałek przecieramy świeczką.
Krok drugi:
Malujemy kilkukrotnie białą farbą - tak by ładnie pokryła ciemną farbę.
W miejscach gdzie został nałożony wosk warstwa białej farby nie
będzie trzymała się dobrze i łatwo usuniemy ją papierem ściernym
uzyskując przecierki.
Malowałam pędzlem by uzyskać strukturę na puszce (zdjęcie poniżej) - jeśli chcecie mieć gładką powierzchnię, bez smug od pędzla do malowania puszki użyjcie gąbeczki (wystarczy kawałek zmywaka kuchennego)
WAŻNE !
Pamiętajcie aby każda warstwa farby dobrze wyschła zanim nałożycie kolejną !
Krok trzeci:
Gdy uzyskamy już zadowalający efekt krycia i puszka całkowicie wyschnie doklejamy nasze gałeczki i przecieramy wszystko gruboziarnistym (najlepiej 80-tką) papierem ściernym.
Wycinamy z papieru nasz napis i przy użyciu medium do transferów nanosimy napis na puszkę. Ja używam Schjerning Art Medium
Puszkę można ale nie trzeba lakierować - farby akrylowe do drewna i metalu są odporne na wodę i przecieranie ich wilgotną ściereczką :)
Krok czwarty:
Ozdabianie. Można użyć koronek, serwetek i techniki decoupage, ale ja wykorzystałam sznurek :)
A tu już efekt końcowy :)
Prawda , że fajnie się prezentuje mój przybornik kuchenny ?
i w dzień...
i w nocy...
i na pastelowo ;)
Pokazuję też kolejny, leśny prezent urodzinowy - ktoś tu wie, że lubię ptaszęta :)
Dziękuję ! :*
Urodziny jeszcze przede mną, ale w tym roku postanowiłam uczcić je szczególnie, bo w swoim własnym M.
Powstało na tę okoliczność kilka zaproszeń dla najbliższej rodziny :)
Doręczone ! Mam nadzieję, że goście dopiszą...
... i wszyscy będziemy się dobrze bawić w tym podwójnie wyjątkowym dla mnie dniu :)
PS mam nadzieję, że komuś może przydać się mój kursik i że jest wystarczająco zrozumiały :)
Pozdrawiam Was cieplutko !
Zaproszenia są prześliczne! Jak będę wychodzić za mąż to chyba wiem do kogo się zwrócę o przygotowanie zaproszeń :D
OdpowiedzUsuńPomysł z uchwytami ekstra!
OdpowiedzUsuńfajny pomysł...i podoba mi sie ta czcionka:)))
OdpowiedzUsuńSwietne diy i super pomysl:)
OdpowiedzUsuńbardzo mi sie podoba:))
pozdrawiam cieplo:)
Zaproszenia są super, to prawdziwy zaszczyt dostać takie zaproszenie.
OdpowiedzUsuńPomocnik kuchenny jest uroczy a instrukcja tak napisana że na prawdę każdy może sam to wyczarować.
pozdrawiam
molucha
Świetny recykling puszki Madziu:) a zaproszenia są przepiękne:) Buziaki Sylwia
OdpowiedzUsuńŚwietny przybornik z puszki! Też jestem zwolenniczką recyklingu :) A ptaszyna urocza :)
OdpowiedzUsuńUściski.
Świetny pomysł z tą puszką. Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł. Takie puszki już malowałam na osłonki do doniczki, ale te gałki to zupełna nowość i rewelacja. Świetnie Ci wyszło.
OdpowiedzUsuńrewelacja ta puszka ! zazdroszce umiejętności :)
OdpowiedzUsuńJa się poczułam zainspirowana i z chęcią skorzystam. Super pomysł!
OdpowiedzUsuńA goście dopiszą na pewno, spróbowaliby nie ;) Życzę wspaniałej zabawy :)
super pomysł i mega wykonanie :D
OdpowiedzUsuńsame śliczności a ta puszeczka jest boska pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńPuszka prezentuje się świetnie! :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
fajnie to sobie wymysliłas :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
AG
Świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetne pomysły, puszka wygląda super!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Roza
Piknie Ci wyszła ta puszka. Jak dokładnie, krok po kroku robisz transfer, ponieważ moje przy pomocy nitro wychodzą blado. Jeżeli to nie tajemnica podziel się ze mną i innymi tajemnicą. Będę bardzo wdzięczna. Wydruk pomiń. Interesuje mnie tylko na jakim papierze, czy ten środek o którym piszesz to zwykły klejo-lakier do decoupagu, kiedy przykładasz motyw (mokry klej, półsuchy), czy usuwasz papier przez rolowanie, czy smarujesz motyw czy puszkę? Jak używasz tej gąbeczki, aby nie było smug. Mi się wydaje, że dopiero będą smugi. Gąbeczka lepsza od miękkiego pędzla? Dziękuję Ci z góry za pomoc. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :)
OdpowiedzUsuńArt medium, o którym piszę w poście, to specjalne medium do transferowania. Używam go zgodnie z zaleceniami producenta. Stosuję jego cienką warstwę na podłoże oraz bezpośrednio na wydruk na normalnym papierze ksero. Wówczas niezwłocznie sklejam jedno z drugim, dociskam by pozbyć się powietrza spomiędzy wydruku i powierzchni, na którą chcę go przenieść (najlepiej użyć do tego wałeczka do tapet).
Po dokładnym wyschnięciu (kilkanaście godzin) moczę dokładnie motyw i delikatnie roluję palcem papier. Tu można zobaczyć więcej zdjęć >> http://kanwas.com/galeria/Art_medium/album/index.html
Gąbeczką maluje się bez smug tapując miejsce przy miejscu. Wystarczy zanurzyć ją w farbce i dotykać powierzchnię miejsce przy miejscu - jak stempelkiem :)
Powodzenia !
Dziękuję bardzo za tak wyczerpującą podpowiedź. Mogłabym przysiąc że malując "stemplując" dopiero farba z powierzchni będzie podążać za gąbką i powstaną "kratery" i pionowe sople. muszę koniecznie wypróbować tą metodę! Może moje wyobrażenie jest błędne i będzie zupełnie odwrotnie. Jeszcze raz bardzo dziękuję za podzielenie się warsztatem. Wielkie Buziaki
UsuńNiektórzy pisząc o transferze mówią, iż nie używają drogich specyfików. Używają zwykłego kleju do decu lub nawet wikolu!!! Podobno otrzymują dobry efekt. Jak jest u Ciebie z tym rolowaniem - dużo papieru zostaje, zdarza CI się uszkodzić sam wydruk, czy widać pozostałości papieru po lakierowaniu? Ja się raz skusiłam na specyfik do transferów zdjęć Heritage Transfer Glaze. Trzeba kilkukrotnie pomalować zdjęcie, potem je moczyć w misce, rolować i nakleić motyw na skrzyneczkę. Było to bardzo pracochłonne, powstały takie grube fale i do końca nie byłam zachwycona z efektu. W końcu naklejam na skrzyneczkę całe zdjęcie z papierem. Wygładza mi to powierzchnie, dodatkowo wyrównuje kolor podkładowy i po zalakierowaniu jest super. Do tego proces jest 100 razy szybszy. Mam już 4 puszki, wczoraj byłam w Obi. Kupiłam farbę w sprayu. Czarną, białą, piękną złotą i srebrną. Aż mnie nosi, aby wypróbować odmiany zwykłych puszek po groszku i masie makowej. Efekty będziesz mogła obejrzeć jeśli zechcesz na moim blogu.
Usuń