Strony

piątek, 31 stycznia 2014

Bransoletka - Black Treasure :)


Witajcie :)
U nas pochmurno, zimno i szaro, ale....
mamy już piąteczek, a więc weekend za pasem ! :)
Znacie kogoś kto nie lubi piątków ? Ja nie znam :)
Podobnie jak nie znam kobiety, która nie lubiłaby diamentów, 
a to właśnie nimi inspirowałam się tworząc kolejną bransoletkę.

Czarne diamenty - eleganckie, ekskluzywne i piękne.


A tu moja wariacja na temat:


Wspaniałego weekendu !

Pozdrawiam - Magda

środa, 29 stycznia 2014

Believe in love - wakacyjna miłość :)


Dlaczego wakacyjna ?
Bo do stworzenia tej bransoletki zainspirowały mnie migawki znad Bałtyku, 
a jak nasze, polskie morze, to... wakacje :)

Czas relaksu, beztroski, letnich porywów serca,
romantycznych spacerów brzegiem morza...


Z rzemyków w kolorach piasku, muszelek i bursztynu :)


Oj ... chyba mi już tęskno za naszym morzem, za wakacjami i tą niesamowitą wolnością i swobodą, 
którą człowiek czuje tylko tam i tylko wtedy :)


poniedziałek, 27 stycznia 2014

Bounty - czyli coś słodkiego dla mamy :)


Moja mama lubi turkusy, lazury i ogólnie kolory wody w połączeniu ze srebrem.
Dlatego komponując bransoletkę dla niej 
użyłam rzemyków i koralików w takich waśnie kolorach.


Inspirowana widokiem wprost z Malediwów :)


 Mam nadzieję, że będzie jej się dobrze nosiła :)


Przy okazji tego posta, chciałabym również podziękować Lili 
za organizację wspaniałego konkursu 
oraz sponsorowi (Skarbcowi Natury) za nagrodę, która właśnie do mnie dotarła.

Zobaczcie same jakie cudowne kosmetyki.
Więcej o nich poczytacie TU :)

Już próbowałam - są boskie !
Polecam !


niedziela, 26 stycznia 2014

Pastelove natchnienie :)


Choć za oknami biało i tak naprawdę dopiero teraz można mówić o tegorocznej zimie, 
to właśnie z tęsknoty za wiosną powstał taki zestaw bransoletek.

Na Waszych blogach widuję coraz częściej wiosenne kwiatuszki 
- hiacynty, szafirki, żonkile, tulipany... Wszystkie w radosnych pastelach :)
A u mnie róża - miętowa, urocza...
Chyba chciałabym już wiosnę, jak dla mnie zima przegapiła swoje 5 minut
i nie miałabym nic przeciwko, żeby już sobie poszła ;)


Pozdrawiam serdecznie i cieplutko, bo z kubeczkiem gorącej herbaty z cytryną :)


piątek, 24 stycznia 2014

Pastelove i uśmiechnięte akcesoria kuchenne :)


Lubię pastele, nawet bardzo...
Dlatego długo się bez nich nie mogę obyć :)

Dwie z zakupionych łyżek są inne, nie serduszkowe, a uśmiechnięte.
Mniejsza i większa - postanowiłam je ubrać w pastelki właśnie :)


Wyglądają wiosennie, nieprawdaż ?
Dostępne jak ich poprzedniczki walentynkowe na moim bazarku :)

Życzę Wam wspaniałego weekendu i do zobaczenia !


czwartek, 23 stycznia 2014

Live your dream - bo warto żyć marzeniami :)


Z gór przywiozłam ten podłużny koralik, bo gdy tylko go zobaczyłam - od razu wiedziałam, 
że chcę z nim zrobić wyjątkowa bransoletkę.


Tak oto powstała bransoletka z połączenia rzemyków i lnu,
zawieszką ze złotą myślą, dodatkowo kilka pięknych, drewnianych koralików 
i gotowe :) 


Co o niej myślicie ?
Póki co jest jeszcze dostępna na moim bazarku :)


Może skradnie czyjeś serce ? :)

Pozdrawiam serdecznie i ciepło, ciepluteńko, bo.... 
za okami zima na całego !



środa, 22 stycznia 2014

Wszędzie dobrze, ale....


... w domku najlepiej :)
Wygodne, a przede wszystkim WŁASNE łóżko, 
własna lampka (nad własnym stoliczkiem), 
własny prysznic i mój ulubiony kubek.

Och tam... tęskniłam.
Co nie znaczy, że nie było fajnie.
Oj było było. Odpoczęłam, naspacerowałam się, 
ponatychałam, napodziwiałam... 
i coś dla Was przywiozłam !

T A D A M !


Łyżki z serduszkiem dodatkowo ozdobiłam kokardkami z dekoracyjnych tasiemek
i czerwonymi "skarpetkami" (do tego celu użyłam farbki i zabezpieczającego lakieru wodnego).



Macie na takie ochotę ?
Jeśli tak, to zapraszam na swój Bazarek :) 


Pozdrawiam cieplutko !



czwartek, 16 stycznia 2014

Sentencja...


Sentencja dobra dla mnie 
- bo w nowej pracy nie można się poddawać, choć początki bywają trudne.

Sentencja dobra dla każdego... 
bo w życiu trzeba być niezłomnym, wiernym swoim przekonaniom i... 
trzeba o tym pamiętać.

Dlatego powstała taka oto "przypominajka".

Nie poddałam się, ale... muszę trochę odpocząć.
Dlatego uciekam na kilka dni !
Do zobaczenia po powrocie ! :)

PS komplet bransoletek dostępny jest TU


środa, 15 stycznia 2014

Włoski tort puddingowy - wersja trochę "spolszczona" :)


Dalej pozostaję w słodkiej stylistyce, ale tym razem za sprawą... prawdziwych łakoci :)

Oryginalny przepis pochodzi stąd.
Podesłała mi go Zuzia, a nawet poczęstowała tortem swojej produkcji.
Pycha ciacho !
Musiałam je powtórzyć, ale ale !

Nie bez małych zmian w przepisie.
Niestety tym razem, to nie zasługa mojej inwencji, 
a braku pewnych składników w naszych sklepach :(




Poniżej zamieszczam swój zmodyfikowany przepis.

Składniki:

650g gotowego, puszystego i mięciutkiego ciasta drożdżowego
80 ml likieru pomarańczowego wymieszanego z 1-2 łyżkami rumu i kandyzowaną skórką z pomarańczy
(można również kombinować z advocatem, rumem i aromatem pomarańczowym)
2 jajka 
80g drobnego cukru
500g serka mascarpone
250ml śmietany kremówki 30-36%
100ml  porto (wino musi być białe, słodkie i wysokoprocentowe, najlepiej ok 18-20%)
125g  posiekanej, gorzkiej czekolady
100g orzechów pistacjowych, posiekanych
4 łyżki pestek granatu

Będziemy potrzebować tortownicy o średnicy ok 23 cm

Sposób przyrządzenia:

Ząbkowanym nożem pokrój ciasto na kromki o grubości około 1 cm. 


Z mniej więcej 1/3 kawałków wyłóż dno tortownicy. Część porwij, żeby wypełnić wszelkie szczeliny. 
To nic trudnego,gdy ciasto jest miękkie i elastyczne. 
Skrop spód 3-4 łyżkami likieru (lub innego alkoholu), by nasączyć ciasto. 
Otrzymasz coś w rodzaju cudownej złocistej mozaiki.

Teraz przygotuj pyszny krem. 
Ubij białka na pianę, dodaj żółtka i utrzyj z cukrem, aż będą bardzo puszyste i lekkie.
Na wolniejszych obrotach wmieszaj mascarpone i kremówkę, 
po czym stopniowo dolej wino i ubijaj, aż krem będzie gęsty i gotowy do smarowania. 

Zaczerpnij 250ml (pełną szklankę) kremu do słoiczka i wstaw do lodówki 
- będzie potrzebny tuż przed podaniem tortu. 

Do miski z kremem dorzuć 100g czekolady oraz 75g posiekanych pistacji i przemieszaj.
Połową kremu pokryj spód z ciasta przygotowany w tortownicy.
Rozłóż kolejną porcję ciasta na warstwie kremu, ponownie wypełniając wszelkie szczeliny. 
Nasącz ciasto 3-4 łyżkami likieru.
Nałóż drugą połowę kremu i równomiernie rozprowadź. 
Przykryj go trzecią i ostatnią warstwą ciasta tak jak poprzednio i zwilż ją ostatnimi łyżkami likieru.

Przykryj wszystko dokładnie plastikową folią lub papierem do pieczenia, 
delikatnie dociskając ją do ciasta, a potem wstaw do lodówki 
przynajmniej na 24h albo nawet na 2 dni (im dłużej tym lepiej).


Przed podaniem wyjmij ciasto z lodówki, zdejmij folię, otwórz tortownicę,
po czym ułóż tort na płaskim talerzu lub paterze i posmaruj z wierzchu zachowaną porcją kremu. 
Nie próbuj przekładać tortu z dna tortownicy, ponieważ dolna warstwa kromek jest bardzo mocno 
i smakowicie nasiąknięta.


Posyp tort − a jeśli chcesz, to i wokół tortu −
pozostałymi kawałkami czekolady, posiekanymi pistacjami i klejnocikami pestek granatu. 


Serdecznie Wam polecam to ciacho.
Babka panettone (z oryginalnego przepisu) 
jest dostępna w okresie przedświątecznym m.in. w Lidl'u czy Makro :)


Komu kawałeczek ? :)
Skusi się ktoś ?


 Pozdrawiam ciepło !



poniedziałek, 13 stycznia 2014

Baaaardzo słodkie urodziny :)


Jasno sprecyzowane wymagania dotyczące karteczki:
"Ma być słodka i kwiatowa"
i oto efekt :)

Na zdjęciach moja interpretacja tematu...
Czy się spodoba ?


Wykorzystałam m.in. kolorowe, ozdobne papiery, serwetkę, wydruk tortu, 
który ozdobiłam perełkami w płynie, brokatowe kwiatuszki, 
stemple oraz urocze motylki z dziurkacza.


Zrobiłam również kopertkę i coś nowego... całkiem nowego :)


-  pasującą stylem i kolorem bransoletkę :)



Maleńki upominek, który obdarowanej osobie zawsze będzie o nas przypominał :)



Pozdrawiam Was serdecznie życząc wspaniałego tygodnia ! 

Magda