Strony

wtorek, 29 marca 2016

FANtastyczna, wiosenna rozdawajka - nie bądź taki, dawaj lajka :)


Jakiś czas temu odważyłam się i założyłam blogowego fanpejdża na Facebooku
(zbiegło się to w czasie ze zmianami wizualnymi na blogu - kto spostrzegawczy, to zauważył ;) ).

Pomalutku się tam rozkręcam i postanowiłam w związku z nowym otwarciem 
zaprosić Was do zabawy blogowo - fejsbukowej :)

Aby dostać się na fanpage Krainy Szczęśliwości, wystarczy kliknąć 
w wianuszek poniżej:


Tym razem zwycięzca otrzyma ode mnie piękną, serdeczną, ręcznie wykonaną 
z litego drewna bukowego,
niepowtarzalną i jedyną deseczkę kuchenną.

Myślę, że absolutnie każdy chciałby na takiej dostać śniadanko do łóżka :)

Zabawa trwa do końca kwietnia 
- a wyniki ogłoszę 1 maja 2016 :)

Losowała będę spośród osób, które polubią moją stronę
a tym samym dołączą do grona moich facebookowych obserwatorów.

Podwójną szansę w losowaniu zyskają osoby, 
które polubią i udostępnią publicznie rozdawajkowego posta (przypięty został u góry strony) .

Wszystkich chętnych zapraszam zatem na fanpejdż i.... bawcie się dobrze, 
zapraszajcie znajomych i byle do maja ! :)


Pssssst....
Ta deseczka absolutnie skradła moje serce, więc jeśli nikt jej nie zechce, 
to z największą przyjemnością zostawię ją u siebie w kuchni :)



poniedziałek, 28 marca 2016

Migawki świąteczne :)


Święta jak zwykle minęły w oka mgnieniu.
Strucle wyszły fantastycznie dzięki Niebieskookiemu mmmm !
Kolejny raz przekonałam się, że domowa masa makowa, to najlepsza rzecz na świecie :)
Już zawsze będzie u nas w Święta !

Był również tradycyjny żurek z jajkiem, pieczona krakówka i rolady z kluskami śląskimi, 
na deser sernik, drożdżówki z makiem i dobre winko....

Ufff - grunt, że się udało, bo święta pierwszy raz były u nas :)
Był stresik, były emocje.
Wiecie jak to jest... jak się człowiek stara, to zawsze idzie jak po grudzie.
Też tak macie ?

A ponadto - mieszkanko niewielkie i stół też, ale po małym przemeblowaniu jakoś wybrnęliśmy.
Przynajmniej nikt nie narzekał :)




Psiaki wymieniały czułości nawet :)



U mnie naturalnie nie mogło zabraknąć pasteli - na dłoniach również.
Tym razem - Semilac 055 :)


Lany poniedziałek to czas na relaks, odpoczynek i.... spacer :)
Wybraliśmy się nad pobliski zalew.
Łaciata tak się rozbrykała, że w euforii wskoczyła do wody za łabędziem.
No miała dziewczyna mokry Śmigus ;) hahahaha


Spokojnego powrotu do rzeczywistości Wam życzę :)
Psssst.... będzie lepiej, godzinkę dłużej mamy jasno i zdjęcia będą lepsze juhuuuu !

Buziaki :)

piątek, 25 marca 2016

Wielkanocne życzenia



W tym roku powstały takie retro jajeczka.
Zdobią moją komodę.
Bardzo eleganckie i stonowane.

Spokojnego czasu ! :)




wtorek, 22 marca 2016

Wiosennie w czterech kątach :) - duuużo zdjęć mieszkania i nie tylko


W miniony weekend dało się już wyczuć wiosnę w powietrzu
i choć dzisiaj pogoda nas nie rozpieszcza, to nadzieja na cieplejsze chwile została rozbudzona :)

Im dni robią się dłuższe i bardziej słoneczne, tym bardziej człowiekowi chce się żyć
i przybywa mu sił witalnych !

Dobrze w tym przejściowym okresie pomóc sobie
otaczając się kolorami i budzącą się do życia przyrodą
- kwiaty i zioła są w tej kwestii niezastąpione :)

A czy w Waszych domach/mieszkaniach zamieszkała już wiosenna radość?
Jeśli jeszcze nie, to zapraszam gorąco
po garść inspiracji z różnych zakątków naszego małego M :)


 

 

 


 

 

 

 





A czy ktoś reflektuje na wiosenne rozdawnictwo w Krainie Szczęśliwości ? :)

Bo mam pewien plan.....



środa, 16 marca 2016

Makaronowa zapiekanka dla męża - czyli taka z mięskiem i sosem pomidorowym :)


To bardzo fajna zapiekanka,
Przepis łatwy i do zrobienia na szybko specjalnie na powrót męża z trasy.
Wszystko co Niebieskooki uwielbia, czyli połączenie mięsa z sosem pomidorowym
i różnymi rodzajami sera :)

Potrzebne będą do niej następujące składniki:
Makaron kokardki
Duża mozzarella
500-600 g mięsa mielonego (może być drobiowe)
20 dkg startego żółtego sera lub serek typu feta
Świeża bazylia
2 ząbki czosnku
2 małe cebulki
Passata pomidorowa
Pasta z suszonych pomidorów (opcjonalnie)
Garść liści świeżego szpinaku (opcjonalnie)
Pramezan tarty do posypania (opcjonalnie)
Sól i pieprz


Sposób przygotowania:
Piec rozgrzewamy do 200 stopni.
Mięso podsmażamy na patelni z ziołami, czosnkiem, cebulą i pastą z pomidorów.
W międzyczasie ścieramy na tarce żółty ser i rozrywamy palcami mozzarellę. 


W naczyniu żaroodpornym układamy warstwę mięsa (z około połowy tego co mamy na patelni).
Przykrywamy liśćmi szpinaku, warstwą makaronu i dwoma rodzajami sera.
Na wierzch rozkładamy resztę mięska.




 Tak przygotowaną zapiekankę polewamy obficie passatą - tak by przykryć cały makaron
(ja zużyłam całą, a do butelki po niej wlałam dodatkowo pół szklanki wody 
i jeszcze dolałam do naczynia
- dzięki temu wykorzystałam całą zawartość butelki i uzupełniłam zapiekankę o płyn
niezbędny do tego, aby makaron nam zmiękł).

OSTRZEŻENIE
Uwaga na czające się nieopodal psy ! One tylko czekają, aż Wam coś spadnie ;)


Zapiekankę pieczemy pod przykryciem w 200 stopniach przez 1 godzinę i 10 minut
aż makaron będzie miękki.




Gotowe !
Wystarczy nałożyć i posypać startym parmezanem.
MMMmmmm smacznego !



niedziela, 13 marca 2016

Dla Ciebie Kochanie :)


I znów nie poszło po naszej myśli.
Kolejny weekend z dala od siebie.
Nie tak to miało wyglądać. Prawda?

Rozumiem, że pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć, że czasem tak niewiele zależy od nas samych.
Kto jednak wytłumaczy to sercu, które zwyczajnie tęskni ?

Wiem, że mimo wszystko i tak jestem w tej lepszej sytuacji.
Śpię we własnym łóżku, z ciepłym psiakiem przy boku, zawsze mogę do kogoś zadzwonić i pogadać.
W najgorszym razie mam też telewizję i internet.

A Ty ?
Jesteś tam sam.
Bez internetu, z niewielką możliwością kontaktu, bo cóż znaczy kilka smsów czy minuta rozmowy ?

Ciągle w drodze, licząc czas, kolejne godziny, mijane granice.
Tak od prawie pół roku.

Podziwiam Cię.
Ja bym wymiękła. Wielokrotnie.
Po drodze mordując kilka niemyślących osób 
(oj tak ! wiesz najlepiej jaką mam alergię na popisywanie się brakiem mózgu !).

Piszę ten post dla Ciebie - mój Niebieskooki kierowco TIR'a.
Żeby było Ci troszkę lżej, żebyś wiedział, że myślami jesteśmy z Tobą,
że cały czas czekamy aż wrócisz.
Choćby na dzień lub dwa.

Żebyś dowiedział się o tym od razu, jak tylko złapiesz gdzieś jakieś wi-fi.
Doskonale wiem, że tu zajrzysz :) 
Zawsze zaglądasz....

***

Nie jest łatwo samej zrobić sobie zdjęcia, nie widząc co mam po drugiej stronie  
- mimo to próbowałam.
Na domiar złego - Łatka też nie chciała współpracować, 
bo jak tylko jej powiedziałam, że to dla Ciebie, to...
zaczęła wypatrywać Cię przez okno (mój błąd!).

Ale mam nadzieję, że te zdjęcia sprawią, że choć na chwilę się uśmiechniesz.
Że na chwilę zapomnisz ile kilometrów dzieli Cię od domu i będzie Ci cieplej na sercu.
A może nawet sprawią, że prędzej do nas wrócisz ?
Bo czekamy przecież....

To my - dla Ciebie: