Każda z nas ma czasem potrzebę zrelaksowania się, jakiegoś upiększenia,
zrobienia takich typowo babskich, urodowych zakupów.
Ja sobie troszkę w ten weekend pofolgowałam.
Kupiłam kolorowe lakiery do paznokci - cieszą tak, jak lizaki małe dziewczynki :)
zrobienia takich typowo babskich, urodowych zakupów.
Ja sobie troszkę w ten weekend pofolgowałam.
Kupiłam kolorowe lakiery do paznokci - cieszą tak, jak lizaki małe dziewczynki :)
Zakupiłam też bardzo fajny balsam po opalaniu ze złotymi drobinkami z Lirene.
Piękny i subtelny efekt na skórze :)
Polecam !
Zrobiłam również bransoletki - tym razem dla siebie.
...bo sama... nie miałam :)
Jak mawiają - szewc bez butów chodzi ;)
Skusiłam się też na dwa żele La Petit Marseillais.
Akuratnie były w promocyjnej cenie :)
Wybrałam kwiat pomarańczy oraz brzoskwinię z nektarynką
(na zdjęciu poniżej skrajny lewy i skrajny prawy).
Oba pachną obłędnie. Póki co używam kwiatu pomarańczy
- skóra po nim delikatnie i zmysłowo pachnie.
Taki oto babski weekend SPA sobie zafundowałam.
Z opalaniem, książką i bujaniem na hamaku :)
Pogoda jak marzenie.... ahhh ! lato !