Miło mi Cię powitać w moim małym świecie :)


Miło mi Cię powitać w moim małym świecie :) W mojej Krainie Szczęśliwości...


wtorek, 21 lipca 2020

Odmieniona łazienka...


Jeszcze przed przyjściem na świat naszego synka,
Niebieskooki dokonał niemożliwego.
Otóż - po ponad 2 latach odkąd tu zamieszkaliśmy - odmienił łazienkę!
Kto mnie zna, ten wie, że nie cierpię tapet starego typu.
Zwłaszcza tych kładzionych "po całości", od góry do dołu, 
a w szczególności w kolorze lila i na dodatek w łazience.

Ta tapeta bardzo ją pomniejszała i przyciemniała. 
W pomieszczeniu tym jest jedno okno dachowe i jedynie 3 kinkiety,
w związku z tym - nie było wyjścia.
Pomalowaliśmy ją na biało - farbą dedykowaną do kuchni i łazienek właśnie.

Teraz nareszcie czuję się w niej dobrze :)
Ale nie byłabym sobą, gdybym nie pokazała Wam też tego,
jak wyglądała przed i w trakcie metamorfozy :)

Nie muszę chyba nadmieniać, 
że kolejny raz jestem bardzo dumna z Nieieskookiego?
Znów sam wszystkiego dokonał !
Z gładziami i szlifowaniem włącznie !

Bardzo jestem ciekawa Waszych wrażeń - piszcie śmiało :)

Przed:



W trakcie:



I po remoncie:





sobota, 18 lipca 2020

Weekendowe życzenia :)

 Nie wiem jak u Was, ale w małopolsce pogoda się popsuła.
Jak na połowę lata (tak, połowa już za nami!),
to niestety muszę stwierdzić, że jest... słabo.
Otwarcie mówiąc, nie pamiętam tak deszczowego lata jak to w tym roku.

Chciałoby się posiedzieć w ogródku, na tarasie, trochę pogrzebać w ziemi,
lecz większość dni spędzamy w domu.
Wczoraj nawet napaliłam w kominku, żeby ogrzać dom 
i pozbyć się z powietrza wilgoci.

Mam za to trochę więcej czasu na prace domowe -
szczególnie w weekendy, gdy nadciąga mężowa pomoc 
i ma kto posiedzieć przy Królewiczu.

Tym bardziej cieszy mnie to, że przyjemnie nam się spędza tutaj wspólne chwile.
Wnętrza nabrały trochę wakacyjnego charakteru, który wniosły plakaty.
Dzięki nim nawet bez perspektyw na jakikolwiek wyjazd w tym sezonie
jakoś łatwiej przejść nad tym do porządku dziennego.
 Jeśli i Wy macie ochotę zadbać o swoje ściany 
i wprowadzić do wnętrz troszkę lata i radości,
zapraszam Was do Poster Store,
gdzie jeszcze przez 10 dni działa mój kod rabatowy -30% 
na całą kolekcję plakatów (z wyłączeniem kategorii Selection).

Wystarczy, że podczas zamówienia wpiszecie w koszyku krainaszczesliwosci2020 
i zostanie Wam on automatycznie naliczony. 

Wspaniałego weekendu Wam życzę !
I trzymam kciuki za udane wakacje - nawet jeśli tak jak my, spędzicie je w czterech ścianach :)

środa, 15 lipca 2020

Gdy doba staje się za krótka....


Bycie przez 3/4 tygodnia samotną, młodą mamą bez doświadczenia, 
która ogarnia dom, siebie (te dwie rzeczy akurat w najmniejszym stopniu), 
dziecko i dwa psy, do łatwych nie należy.
Co tu dużo mówić - to dosyć karkołomne zadanie.
Bo gdy karmisz dziecko, a Twoje psy chcą w tym samym momencie zjeść kota sąsiadów, 
albo jeża i nie wiesz co wybrać i kim w pierwszej kolejności się zająć, to teraz zjawiska na porządku dziennym.

Jedzenie w pośpiechu to również standard - bo nie wiadomo kiedy Królewicz się obudzi, 
albo znudzi mu się "dyskoteka" na macie edukacyjnej i zacznie płakać
 (a potrafi płakać baaaardzo głośno), podobnie jak prysznic w 3 minuty 
i mycie psom łap na czas.
Śmiech przez łzy taki trochę, gdy człowiek nagle ma chwilę 
i zastanawia się co zrobić najpierw...
Wstawia pranie, prasuje kilka pieluch,
po czym okazuje się, że... za długo się zastanawiał i na inne rzeczy czasu zabrakło.

Teraz też piszę do Was nasłuchując, kiedy minie mój czas 
- a odgrzewane pierogi z Biedry połknęłam (dosłownie, bo niemal bez gryzienia) 
parząc sobie podniebienie.

Dlatego muszę sobie jakoś życie ułatwiać - bo na własne przetworki 
i przesiadywanie na kanapie, w czasie gdy powidła dochodzą nie ma już zwyczajnie czasu.

Chciałam Wam polecić dzisiaj dwie firmy, których produkty zagościły u mnie na dobre.
Pierwsze były miody - już całą jesień i zimę mnie wspomagały.
Teraz najbardziej polecam te letnie wydania, a szczególnie z maliną (obłęd!) i na grilla, 
czy do vinegretu do sałatki z czosnkiem i chilli.
Na kanapce czy placuszkach z kolei - najlepiej odnajduje się kremowany (mój ulubiony),
a do herbaty wzmacniający odporność - lipowy.

Do lemoniady - a dokładniej schłodzonej wody z cytryną, 
najbardziej lubię dodawać syropy.
Czarny bez od lat, a teraz dodatkowo nowość w postaci syropu lawendowego oraz mięty.
Nie muszę dodawać, że woda z cytryną i miętowym syropem, 
to troszkę jako mohito dla karmiących ? ;)

Lawenda kwitnie już wokół naszego domu (podobnie jak róże!), 
a syrop z jej kwiatów bardzo pozytywnie zaskakuje.

Serdecznie polecam Wam produkty Sądeckiego Bartnika
(następnym razem skuszę się także na warzywne pikle i przetwory od nich!)
i śledźcie ich Instagramy, bo tam co chwilkę wpada coś pysznego :)

Serdecznie Was pozdrawiam i ściskam mocno... 
a właściwie ściskamy - ja i Kubuś !









Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...