Każdy tak miewa. Jestem o tym święcie przekonana.
Niby lodówka pełna, a pomysłu na obiad brak.
Jest tak ? Jest ?
Tym razem nie było inaczej....
Wyciągnęłam co miałam i powstała taka oto, pomidorowo - serowa zapiekanka.
Bardzo smaczna, więc dzielę się przepisem :)
Mięsa (poza odrobiną szynki parmeńskiej) w niej nie znajdziecie,
jest za to cała masa innych, pysznych składników.
Na dnie naczynia żaroodpornego ułożyłam
kolorowe świderki Lubelli (miałam ok. 1/3 opakowania), pokroiłam 1 cebulę,
ząbek czosnku, zielone szparagi,
ser gorgonzola (odrobinę z uwagi na intensywny smak i aromat)
i 1/3 kubeczka słodkiej śmietanki 30%
Wszystko posypałam solą morską.
Następnie kilka plasterków szynki długodojrzewającej (opcjonalnie)
oraz opakowanie mini-mozzarelli.
To wszystko przykryłam pierzynką ze świeżego szpinaku i sera blue lazur.
Jeszcze trochę drobnego makaronu i pół słoiczka czerwonego pesto,
aby na koniec zalać wszystko ziołową passatą, dodać pomidorki koktajlowe,
oregano, tymianek, czosnek niedźwiedzi, sól i pieprz.
Tak przygotowaną zapiekankę wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni
i pieczemy 30-35 minut pod przykryciem, a kolejne 5 minut już bez :)
Po tym czasie wyciągamy taką aromatyczną pychotkę !
Ja serwowałam ja na sałacie, ale możecie podawać solo lub z tym co lubicie.
Sama zapiekanka palce lizać i podobno...
nie czuć w niej braku mięsa hahahahaha...
Wspaniałego tygodnia Wam życzę !
Magda