Dużo się zmienia, dużo się dzieje :)
Szczerze mówiąc już nie mogę się doczekać końca zmian i tego jak Wam pokażę fotki z cyklu "przed, w trakcie i po".
Tym razem na tapecie jest przedpokój :) Mam nadzieję, że będzie wreszcie ładny, bo dotychczas nie zachwycał...
Ciekawa jestem czy tylko ja jestem tak przerażona tym szybko upływającym czasem ?
Przecież mamy już w zasadzie grudzień.
A ja jeszcze jestem "w proszku" i to totalnie ze wszystkim :(
Z prezentami, dekoracjami, zamówionymi bombkami, sprzątaniem, gotowaniem - słowem jest źle.
A może przesadzam - w końcu są jeszcze 3 tygodnie ?
W ramach uporania się ze wszystkim na czas wyjeżdżam jutro na caaaały weekend ;)
Będą babskie ploty, wróżby andrzejkowe, śmichy-chichy, naleweczki i spacery po krakowskim Kazimierzu - nie mogę się doczekać (już dziś się pakuję!).
Bo ja to widzę tak - nabiorę nowej energii, optymizmu, chęci i... potem załatwię wszystkie sprawy w tydzień ;)
Bardzo dobry plan :))
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na przemianę przedpokoju ;)
Ja też jadę jutro do Krakowa :)
Pozdrawiam
Kasia
widzimy się w niedzielę na starociach !!!! ta najwyższa to ja ;)
UsuńMoże uda mi się wpaść na starocie w drodze powrotnej, bo jedziemy do rodzinki i wracamy w niedzielę rano. Wybierasz się pod Halę Targową ?
UsuńTak, będziemy na hali z dziewczynami :) mam nadzieję, ze wyciągnę je z łóżek i między 9.00 a 10.00 będziemy już miec pierwsze łupy :)
UsuńNo mój przedpokój jest wreszcie skończony ;) teraz tylko dodatki ;)
OdpowiedzUsuńAle ciekawa jestem co Ty tam wymyśliłaś ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Spokojnie, zdążysz, zwłaszcza jak wrócisz z naładowanymi bateriami. Baw się dobrze :-)
OdpowiedzUsuńCzekam na przemianę :) U mnie niestety musi być jak jest, bo nie ma miejsca, żeby było inaczej. Kurcze, jak się wyprowadzimy z L. do czegoś większego to będę mogła poszaleć ;)
OdpowiedzUsuńNabieraj sił i baw się dobrze :)
OdpowiedzUsuńa co to za kwiatuszek ?
pozdrawiam
Ag
Dziękuję :)
UsuńA kwiotek to calocephalus :)
To fakt, czas pędzi jak szalony... Ja też jestem w lesie ze wszystkimi robotami :/ Ale zaczynam akcję "święta" od przyszłego tygodnia. Zdążymy, nic się nie martw ;) Miłego weekendu! Pozdrowionka! Ola
OdpowiedzUsuńKochana, u mnie podobnie, zastanawiam sie kto ukradł czas?I tez mi się wydaje,z e w temacie przygotowan jestem okropnie do tyłu.Korzystaj z wyjazdu.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPlan wspaniały!
OdpowiedzUsuńUdanego spotkania Madziu :*
A dla reszty "towarzystwa" "śmiechowo-chichowego" największe buziaki jakie potrafię wysłać :***
Ja też o tej porze zaczynam panikować..
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku,pozdrawiam
Plan jak najbardziej doskonały. I życzę powodzenia. I mi też...by się przydało trochę optymizmu. Jak przywieziesz za dużo to się podziel ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję !
OdpowiedzUsuńOczywiście, że nie zdążyłam się spakować (normalne - bo nie znoszę sie pakować), ale to nic... dziś po pracy wpadnę jak burza i zdążę :) o 18.46 wyjazd !
A ja o 18.13, to ty też będziesz w Krakowie????:P:P
Usuńo ludu jeszcze tej tam brakowało ;)
UsuńPlan idealny :) czekam na przemianę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i udanego weekendu .........
Miłego weekendu- inspirującego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
U mnie do świąt też daleko. Jakieś dekoracje nieśmiało powstają, ale natchnienia brak. Może oczekiwany przeze mnie śnieg przyniesie poprawę w tej kwestii? A plan na pozyskanie energii masz świetny :)Pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńMam tak samo.... z tym czasem... dodatkowo jeszcze wczoraj chciałam zrobić coś miłego i wszystko się rypło:(
OdpowiedzUsuńTaki life...
Trzymam kciuki za przedpokój :) Ja nie mam jakoś wątpliwości - na pewno będzie piękny, jak całe Twoje mieszkanie :)
OdpowiedzUsuńPlan na weekend bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuń