Odkąd w domu jest Niebieskooki wszystko idzie jakoś sprawniej, szybciej. To bardzo mnie cieszy, bo przecież tyle jest jeszcze wciąż do zrobienia.
Czasem się zastanawiam czy nastąpi taka chwila, gdy usiądę z kawą w ręku i z uśmiechem powiem: "Wszystko zrobione!"
Obawiam się, że to niemożliwe gdy w głowie wciąz kiełkują nowe pomysły...
***
Kaloryfery w naszym mieszkanku nie są zbyt atrakcyjnym dodatkiem, a ten kuchenny dość mocno rzucał się w oczy. Osłonka została od początku do końca zrobiona i pomalowana przez Niebieskiego. Wpasowała się idealnie, nieprawdaż ?
Ja zastanawiam się tylko czy dodać jej jakiś ozdobny element w postaci sztukaterii drewnanej (jak na poniższym zdjęciu), czy zostawić ją taką gładką i jasną.
Umieściłabym go na górnej ramie - jest szeroka i znalazłabym ładny dekor pasujący do niej.
Co myślicie ?
Ledwo jedna rzecz zrobiona kolejna już w planach. Kupiliśmy szafkę na buty i.....
Niestety okazuje się, że nie jest biała jak szafa w przedpokoju, tylko w kolorze kości słoniowej. Śmigamy dziś po podkład (coby farba się trzymała) i malujemy. Przy okazji chyba przemalujemy też wewnętrzną stronę drzwi wejściowych (od dawna mnie męczy ten ciemny brąz).
A czas na pierniczki, pierogi, sprzątanie, dekorowanie domku kiedy ? Uhhh...
***
W ubiegłym tygodniu po powrocie z pchlego targu po godz. 13.00 (naturlanie wybiegliśmy z domu bez śniadania) byliśmy już tak okrutnie głodni, że zanim wzięłam się za obiad zrobiłam kolorowe kanapeczki :)
Co tam się znalazło na chlebku ? A wszystko chyba !
Serek żółty, mieszanka sałat z rucolą, vinegret, kiełki, pomidorki, oliwki, pestki granatu, jajeczko, sól i pieprz :)
Mniam ! Aż cud, że zdążyłam zrobić zdjęcia, bo zniknęły błyskawicznie ;)
Pozdrawiam smakowicie ! :)
witaj,
OdpowiedzUsuńosłonka bardzo ładna :) Podoba mi się, a co do ozdoby to ja bym zostawiła bez, ale decyzja znależy do ciebie oczywiście :)
Buźka !
Dziękuję :) też właśnie się zastanawiam czy nie "przedobrzę" ;)
UsuńTa osłonka na kaloryfer wygląda niesamowicie, sama bym takie porobiła tylko mam pytanie czy przypadkiem taka osłonka nie zatrzymuję trochę ciepła? A Śwniadanko, piękne, wygląda bajecznie:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że trochę zatrzymuje (chociaż na dużej powierzchni jest specjalnie kratka, która przepuszcza ciepło), my jednak mamy tak ciepłą kuchnię, że póki co nawet nie włączaliśmy jeszcze kaloryfera :)
Usuńmi się podoba taka jaka jest :)
OdpowiedzUsuńmasz sporo ozdobników już w kuchnni ;)
Śliczna osłonka, Niebieskooki musi być z siebie dumny. ;)
OdpowiedzUsuńa kanapeczki wyglądają przepysznie, aż się głodna zrobiłam :) pozdrawiam cieplutko
Osłonka jest piękna - dodaj koniecznie jakiś drewniany dekor :)
OdpowiedzUsuńKanapeczki mniam, mniam. przeróbki - świetny pomysł na kaloryfer, ja też muszę coś zrobić ze swoimi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
osłonka cudo :) kanapeczki mniam:)
OdpowiedzUsuńŚwietna osłonka na kaloryfer a śniadanko takie sama bym zjadła:) mmm, pycha:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa bym nie przyozdabiała tej osłonki,te "klamoty"hihi co przy niej stoją to zdobią. Jest super.Zostało coś z tych kanapek, bo mam smaczka?
OdpowiedzUsuńŚliczna osłonka, zostawiłabym ją bez ozdoby - jest tak piękna, że broni się sama :)
OdpowiedzUsuńfajnie wygląda ta osłona kaloryfera :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
cudowne śniadanie!!!!! i ciekawe aranżacje! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł z tym zastawieniem grzejnika, ale chyba tylko na lato bo w zimę to chyba ciepło zastawiają - czy nie? Właśnie organizuję mój pierwszy konkurs na blogu. Może przyda Ci się nowa lampa? Zapraszam:)
OdpowiedzUsuńJa bym raczej tę osłonkę zostawiła tak jak jest. A kanapeczki iście wiosenne :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDobiega mnie więcej głosów, by osłonkę zostawić w obecnym stanie - tak więc będzie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie Wasze ciepłe komentarze :)