Pojawiły się już gdzieniegdzie zalążki świąteczne.
Sporo jeszcze brakuje, ale... nie można mieć wszystkiego. Finanse ograniczają mocno, gdy w głowie milion pomysłów, a na koncie hula wiatr...
Pocieszeniem jest jednak nasza wyobraźnia i umiejętności, które pozwalają czasem stworzyć coś z niczego (tak chyba właśnie będzie z resztą moich dekoracji bożonarodzeniowych).
Póki co obok adwentowego wianuszka zagościła maleńka gwiazda betlejemska, świeczniki i kilka orzeszków... Zawsze to już jakiś akcent, prawda ? :)
Czerwony bieżniczek i narzuta nadały wnętrzu charakteru :)
Z kolei kuleczki oświetlają wieczorami wezgłowie sofy.
W sypialni też nie mogliśmy nie zadbać o świąteczne klimaty za sprawą poduszek i pościeli w czerwoną kratę :)
Życzę Wam dużo spokoju i wytrwałości przed Świętami... i żeby ten czas w jakiś magiczny sposób zwolnił, aby ze wszystkim zdążyć :)
Zachęcam też do przejrzenia zimowego wydania Green Canoe - gdzie znajdzie mnóstwo pięknych inspiracji na Święta...
Sama zamierzam skorzystać przynajmniej z kilku pomysłów - są darmowe, piękne i pomogą w niedrogim dekorowaniu mieszkania, stołu czy wejścia do domu :)
Oj pięknie u Ciebie. Aż pachnie świętami
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥ Pati
Piękne akcenty :) Dały wspaniałą atmosferę Świąt ...........
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Uroczo, przytulnie, a zarazem bardzo świątecznie się u Ciebie zrobiło:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAkcenty świąteczne pora pokazać ;) świecznik sliczny :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Pięknie, tak jak lubie : biało i czerwono :) to tak jak u mnie prawie hihi :)
OdpowiedzUsuńBuźka !
Mogłabym zamieszkać u Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńAle klimatycznie u ciebie! Te wszystkie czerwone akcenty sprawiają, że jest cieplutko i świątecznie :)
OdpowiedzUsuńUściski!