Ku mojemu zaskoczeniu...

 ...no bo kto by się spodziewał, że karteczka którą widzicie została wykonana (z niewielką tylko moją pomocą) przez Niebieskookiego ? :)

Miał ochotę coś podłubać, wyciągnęłam cały osprzęt papierowo-dziurkaczowo-stemplowy <nie muszę chyba w tym miejscu opisywać wyrazu jego twarzy?>.

Gdy pierwszy szok minął (w końcu to był jego pierwszy raz ;)) zabraliśmy się za komponowanie kartki, która będzie... upominkiem z okazji Dnia Kobiet - dla jego Mamy :)

Prawda, że zdolniacha z niego ?

 :)

Teraz się boję, że przy kolejnych wizytach będzie domagał się kolejnych instruktaży, a finalnie zacznie podbierać mi moje papierki ;)

Żeby nie być gołosłowną - Niebieski przy pracy:

Ależ radość wielką sprawił mi dzisiaj mail od Ani. Dostałam od niej link z fotografiami sylwestrowymi :)

Byliśmy w tym roku na imprezie przebieranej (ja - policjantka, Niebieskooki - złodziej), gdzie niemal nikogo nie znaliśmy :) Ale to w niczym nie przeszkadza !

Nasza Ania (na zdjęciu poniżej razem z nami) w ostatniej chwili, niczym Filip z Konopii wyskoczyła z tym pomysłem i... cieszę się ogromnie, że mogłam wziąć udział w tego typu zabawie.

 Z pewnością ukazuje ona dystans jaki ludzie mają do siebie i pozwala im się szybciej otworzyć :)

Ponadto jest mega-kolorowo i wesoło :)

 Niektórzy podczas imprezy obrastają w piórka ;)

 Inni mają dziwne oczka ;)

 

Ale wszyscy tak samo dobrze się bawią :)

  

Uśmiechy z twarzy nie znikały...

 Zarówno z tych mniej jak i bardziej znanych :)

 A jak Freddie Mercury przygrywa...

 

...to i nogi same chcą tańczyć :)

Hahahahahahaha...