Wiem, że to szumnie powiedziane, ale dla mnie takim właśnie wrzosowiskiem jest ta wiklinowa donica (swoją drogą, czemu ja jej jeszcze nie przemalowałam na biało ? jak się uchowała ? hahahaha ;))
Kilka wrzosów w mieszkaniu we wrześniu obowiązkowo muszę mieć, brakuje mi jeszcze paru ozdobnych dyń, ale nadrobię to jeszcze dziś ! :)
Planuję przyozdobić stół świecami i mini-dyniami właśnie, ale nie wiem jeszcze jak to będzie się komponowało i czy goście nie zwariują zastanawiając się co jest przeznaczone do jedzenia, a co do oglądania ;)
Jesienią nie tylko ja, ale i różyczka zaczęła odżywać :)
Serdeczności !!!
gdzie nie spojrze tam wrzosy i dynie, lubie i jedno i drugie, ale jeszcze nigdy nie wykorzystałam ich w sesji młodego, do nadrobienia!
OdpowiedzUsuń:D w białej doniczce wyglądałyby jeszcze lepiej :) a mini dynie uwielbiam - komponuj jak najbardziej :D
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam Wrzosy, stoją u mnie w sypialni, w ogrodzie i na kuchennym oknie...
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam Wrzosy, stoją u mnie w sypialni, w ogrodzie i na kuchennym oknie...
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają :) Też sobie sprawiłam kilka, niestety również moim kotom bardzo przypadły do gustu i mi obgryzają, bestie ;)
OdpowiedzUsuńPiękne to Twoje wrzosowisko :)
OdpowiedzUsuń