Kilka lat temu, meblując nasze małe M wybrałam do kuchni funkcjonalny,
nieduży, aczkolwiek wyjątkowo prosto rozkładany drewniany stolik.
Ten prosty mebel z - bodajże - sosnowego drewna nigdy mnie nie zawiódł,
nigdy też do końca nie spełniał moich estetycznych oczekiwań.
Marzył mi się - i owszem - rozkładany, nieduży stolik, ale zupełnie, zupełnie inny.
Nigdy go nie znalazłam i doszłam do wniosku, że najpewniej już nie znajdę.
To skłoniło mnie do myślenia jak zmienić swój stół.
Od myślenia dość szybko przeszłam do czynów.
Nogi toczone zamówiłam jeszcze zimą
- okazyjnie zakupione na olx przyszły bardzo szybciutko.
Wiedziałam jednak, że z całymi działaniami będę musiała poczekać do wiosny.
Na etapie myślenia doszłam bowiem do wniosku,
że choć blat zostanie w niezmienionej formie, to jednak zmienimy jego kolor
i uwydatnimy słoje :)
Trociny w nosie, długie chwile ze szlifierką, a potem już tylko malowanie.
I stół zmieniał się nie do poznania....
Nogi pomalowane farbą kredową i zawoskowane.
Blat polakierowany Syntilorem w odcieniu Wenge.
Nogi pomalowane farbą kredową i zawoskowane.
Blat polakierowany Syntilorem w odcieniu Wenge.
Efekty naszej pracy możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach.
Powiem tylko, że mnie ta zmiana bardzo cieszy.
Stoliczek jak nowy !
I teraz jest już zdecydowanie bardziej mój.
Bliższy wyobrażeniom o stoliku idealnym.
Ciekawa jestem Waszej opinii :)
Podoba się bardziej przed czy po metamorfozie ??
Wygląda świetnie :) Uwielbiam takie połączenie białe nogi i ciemny blat - sama od kilku miesięcy poluję na stół (mały, ale wielki po rozłożeniu) i mam zamiar go podobnie odpicować :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i trzymam kciuki za znalezienie stołu ze snów :)
Usuńa jaka to szlifierka? zastanawiam się nad kupnem :)
UsuńNajzwyklejszy Parkside z Lidla :)
UsuńOczywiście, że po!!!! Cudny jest! Super wkomponowany w Twoje białe wnętrze!
OdpowiedzUsuńBuziaki! :)
Martuniu dzięki ogromne :)
UsuńCieszę się, że tak mówisz, bo właśnie się bałam czy będzie pasował :)
Cudowna metamorfoza. Też planuję taką sztuczkę z przemianą zwykłych nóg na toczone. Zapraszam do siebie poczynaniadomowe.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNogi już same w sobie dużo zmieniają :) ja tylko żałuję, że tak długo z tym zwlekałam.
UsuńW nowym ciele nowy duch... choć nie tak to szło ;) to zupełnie inny mebel. Super!
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze mu zrobiła ta odmiana :))
OdpowiedzUsuń