Dokładnie rok temu.... od świtu nie mogłam już spać z emocji.
Chociaż sobota i wolne.
To stres dawał już o sobie znać.
Wczoraj jednogłośnie stwierdziliśmy, że... nie chcielibyśmy kolejny raz tego przeżywać.
Było pięknie. Tak jak chcieliśmy...
Ale co się człowiek nadenerwuje - to jego !
To dzisiaj - 16. maja.
Tylko rok, już rok ?
Nie ma to większego znaczenia, bo i tak nie wiem kiedy to minęło.
Znajoma napisała: "Prawdziwej miłości, to i małżeństwo nie zaszkodzi".
Hahahaha - trafnie !
Taki piękny słój z niezwykłą zawartością dostaliśmy od Rodziców :)
My - bardziej tradycyjnie - postawiliśmy na romantyczną kolację.
Ja - z uwagi na sentyment Niebieskookiego - rozjaśniłam włosy :)
Zostałam również obsypana cudownymi eustomami
(rok temu miałam je we włosach) - dziękuję Kochanie !!! :)
Jak miło, że mąż pamiętał jakie miałaś kwiaty - i podarował je na rocznicę :) Gratuluję serdecznie i kolejnych życzę :) Ja w przeciwieństwie do Was chętnie przeżyłabym ten dzień jeszcze raz - może dlatego, że się nie stresowałam? :)
OdpowiedzUsuńPięknie! Gratuluję rocznicy...i męża który pamiętał kwiaty ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!