Miło mi Cię powitać w moim małym świecie :)


Miło mi Cię powitać w moim małym świecie :) W mojej Krainie Szczęśliwości...


niedziela, 10 kwietnia 2016

Nęcą i wodzą na pokuszenie - a które warto mieć ?


Reklamy w każdej gazecie, w telewizji i Internecie.
Programy urodowe z lokowaniem produktów.
Bombardują nas ze wszystkich stron.

Ciężko w końcu nie ulec.
Tak łatwo można dać się skusić i tak samo szybko pożałować.
Chyba  każda kobieta ma na swoim koncie jakąś wtopę kosmetyczną.
Ja również, ale dzisiaj nie o tym :)

Dzisiaj o kilku produktach, które bardzo lubię i cenię za ich właściwości.


Pierwszy produkt, który idealnie sprawdzi się po zimie, 
gdy chcemy odsłonić nową, zdrową skórę dłoni, to peeling z firmy Alessandro.

Jest to dwufazowy peeling z solą morską i olejkami.
Wystarczy zwliżone dłonie delikatnie masować odrobiną peelingu przez minutę, 
a następnie spłukać letnią wodą,
aby nasze dłonie stały się cudownie gładkie, miękkie, bosko nawilżone 
i wspaniale pachnące cytrusami :)
Olejki tak wspaniale natłuszczają skórę dłoni, że nie potrzeba już żadnego kremu.

Jestem przekonana, że zalety tego kosmetyku docenią osoby w każdym wieku i obojga płci.


W pewnym wieku warto też zadbać o delikatną skórę pod oczami.
Tyczy się to zarówno pań jak i panów.
Tutaj chciałam napisać kilka słów o polskim kremie firmy Fitomed.
Fajnie nawilża i ma lekką konsystencję, dzięki czemu świetnie nadaje się również pod makijaż.
Zawiera m.n. napar z białej herbaty i olej arganowy.


A jak coś pod makijaż no to baza. Na wiosnę baza rozświetlająca.
Lumi Magique z L'oreal wklepuję delikatnie w skórę, dzięki czemu zyskuje ona promienny,
lekko perlisty wygląd.
Lubię także mieszać ją z moim ulubionym, płynnym korektorem -
Liquid Camouflage Catrice 010.
Dzięki temu zabiegowi korektor nie kryje już tak mocno, ma lżejszą konsystencję 
i fantastycznie sprawdza się przy lekkim makijażu w ciepłe dni :)


Gdy słonko przygrzewa warto również poświęcić więcej uwagi naszym włosom.
Z jednej strony zadbać o skórę głowy, aby się nie przetłuszczała 
- tutaj zbawienny może okazać się dobrze dobrany, naturalny szampon.
Z drugiej zaś strony należy zadbać o końcówki włosów.

Po kąpieli, jeszcze w wilgotne włosy, 
a dokładnie ich końce wmasowuję eliksir odbudowujący Wella.
Zawiera olejki, wygładza i ułatwia ich rozczesywanie.
Ponadto przepięknie pachnie i jest niesamowicie wydajny.

Wcześniej stosowałam Mythic Oil z L'oreal i różnica między nimi jest taka, 
że eliksir z Welli jest jakby mniej tłusty.



Pozostając w temacie olejków to absolutnie kocham ten z Nuxe.
Do stosowania na ciało, dekolt, twarz, a nawet włosy (choć na włosy nie próbowałam).


Uwielbiam te złote, delikatne drobinki i efekt, który pozostawia na mojej skórze.
Jest miękka, lśniąca i pachnąca, a wszystko za sprawą 6 szlachetnych olejków 
oraz witaminy E.
Latem stosuję go również zamiast lub pod makijaż :)


Pędzelków Hakuro chyba nie muszę nikomu zachwalać.
Mam co prawda tylko dwa, ale.... są najlepsze :) 
Jeśli tylko, któraś z Was zamierza w najbliższym czasie wymienić lub zakupić pędzle, 
to Hakuro będzie świetnym wyborem !


O! A to coś specjalnego...
Dermika. Polska firma. Świetny produkt - GOLD24k Age Blurring Serum.
Sprawdzi się idealnie nie tylko przed wielkim wyjściem czy sesją zdjęciową.

Można go stosować jako bazę, ale ja stosuję go na makijaż 
(delikatnie wklepujemy odrobinę produktu w całą twarz).
Daje wspaniały efekt wygładzenia - pory i drobne zmarszczki dosłownie znikają.
Ponadto daje pożądany efekt matu :)


Zapach na wiosnę ! 
Porzucam ciężkie nuty na rzecz tych lżejszych, choć wciąż otulających.
Taka jest nowa Zara - Joyful Tuberose.
Są tam nuty kwiatowe, owocowe, ale i drzewne :)
Lubię to !!!

Pssst.... Myślę jeszcze o Forget Me Not - wpadł mi w.... nos ;)


Dwa ostatnie produkty to absolutne hity ostatnich miesięcy.
Lano-maść Ziaja - działa jak kojący balsam na spękane, spierzchnięte usta, 
choć jego zastosowanie wg producenta ma być zupełnie odmienne,
to w mojej torebce jest cały czas jako opatrunek na usta.

Odżywka do rzęs Long 4 Lashes Oceanic 
- przy systematycznym stosowaniu naprawdę widać efekty.
Jednak nie należy przedobrzyć i stosować się do ulotki 
- jak użyjecie raz na dwa dni, to też nic się nie stanie :)
Gwarantuję !

Po dłuższej przewie wracam do niej.
Już raz mi pomogła - rzęsy przestały wypadać, a zaczęły rosnąć dłuuuugie i mocne.
Zaczynam drugie opakowanie i wiem, że już po miesiącu będzie widać pierwsze efekty.
Piękne rzęsy do lata ! <3

Miłej reszty niedzieli życzę tym, którzy dobrnęli do końca :)
Paaaaa !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi, że do mnie zaglądasz. To dla mnie niezwykle ważne, że zostawiasz po sobie ślad.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...