W ubiegłym roku spółdzielnia zaszczyciła nas remontem elewacji budynku.
Jak się domyślacie - cały budynek (w tym nasz balkon) zmienił się po nim nie do poznania.
Nie mogę też powiedzieć, że na lepsze.
Oprócz tego, że z każdej strony pomniejszył się o grubą warstwę styropianu i tynku (~ ok 10 cm),
to jeszcze ta okropna pleksa na balustradzie, brązowy parapet i żółte ściany.
Uhhhh.... :(
Dla przypomnienia wrzucam kilka zdjęć tego miejsca sprzed remontu
Dzisiaj - po wybraniu jedynie podestów na podłogę wygląda mniej więcej tak:
Zdecydowałam się na podesty o wymiarze 100 x 50 cm,
bo fajnie pasują na nasz balkon i są stosunkowo niedrogie.
Sporo pracy przed nami, aby odzyskać "nasz stary balkon".
Przynajmniej w jakiejś mierze.
Zaczęliśmy od podłogi. Ułożenie podestów wybrane i wszystko dopasowane "na styk" :)
W następnej kolejności parapet.
Myślę aby zamaskować go w podobny sposób jak na zdjęciu poniżej i pomalować:
Znalazłam i wybrałam również deski do zrobienia osłony na balustradę.
Jak dla mnie nr 3 będzie najlepszy :)
Widziałam już na kilku blogach balkony osłonięte takimi deskami i wyglądają o niebo lepiej,
z resztą zobaczcie sami:
Mebelki balkonowe to już przedostatni etap.
Myślę o takim praktycznym, ściennym, składanym stoliczku.
Na wąskim, niedużym balkonie - sprawdzi się idealnie :)
Alternatywę dla niego mogłaby stanowić nieduża, zgrabna ławeczka z pojemnikiem.
Nie tak podłużna jak ta:
Postawiona przy ścianie, bez bocznych oparć, jednocześnie pełniłaby rolę stolika i schowka.
Na tylnym oparciu mogłabym zawiesić np. skrzynkę z kwiatami.
To również pomogłoby mi zasłonić nieco mojej żółciutkiej ściany....
Na koniec kwiaty, zioła i dodatki.
A to już sama przyjemność...
Trzymajcie kciuki, żeby udało mi się to wszystko zrealizować i naprawić to miejsce tak,
aby odzyskało klimat i urok.
Weekend coraz bliżej, więc i czasu na kombinowanie będę miała więcej :)
Zwykle tak jest z remontami budynków w bloku, że robią gorzej niż było, u mnie dokładnie to samo! Wybór płotka bardzo dobry, też wybrałabym nr 3 :) A nie lepiej pomalować ten parapet na biało?? W razie co przemalujesz na brąz i będzie jak jest obecnie.Trzymam kciuki i powodzenia!
OdpowiedzUsuńTeż myślałam o tym... tylko czym tą blachę malować najlepiej ?
UsuńOoo, mój balkon :)
OdpowiedzUsuńPolecam płotek ze sztachet, wygląda to naprawdę super, sielsko, nawet na blokowym balkonie w mieście. Ja niestety mam balkon niezadaszony i malutki, co niestety daje się we znaki. Parapet miałam blaszany, szary, pomalowałam go na biało, ale trochę obdarła się farba przez zimę i w tym roku muszę go odświezyć znowu. Moze taka obudowa, to niezły pomysł.
Pozdrawiam ciepło!
O widzisz Joasiu, dobrze, że piszesz o tej farbie :)
UsuńTa zabudowa może być trwalsza i zdać egzamin. Biała farba, lakier lub wosk i gotowe :)
Zapowiada sie super :)
OdpowiedzUsuńTwój balkon był piękny i w nowej wersji także zapewne taki będzie :) Ja pomalowałam blaszany parapet białą farbą do metalu, przetrwał zimę i wygląda całkiem nieźle. Taki zabudowany chyba byłby za chwilę mocno zniszczony przez deszcze i wilgoć :/ Chwal się efektami, bo zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Na pewno Ci się uda przywrócić urok balkonowi... w końcu komu, jak nie Tobie? ;)
OdpowiedzUsuńwiem, co to znaczy remont elewacji... u mojego lubego taki remont trwa już prawie rok... masakra jakaś...