Miło mi Cię powitać w moim małym świecie :)


Miło mi Cię powitać w moim małym świecie :) W mojej Krainie Szczęśliwości...


środa, 20 kwietnia 2016

Rewolucja balkonowa rozpoczęta - etap planowania i kupowania

 
W ubiegłym roku spółdzielnia zaszczyciła nas remontem elewacji budynku.
Jak się domyślacie - cały budynek (w tym nasz balkon) zmienił się po nim nie do poznania.
Nie mogę też powiedzieć, że na lepsze.
Oprócz tego, że z każdej strony pomniejszył się o grubą warstwę styropianu i tynku (~ ok 10 cm),
to jeszcze ta okropna pleksa na balustradzie, brązowy parapet i żółte ściany.
Uhhhh.... :(

Dla przypomnienia wrzucam kilka zdjęć tego miejsca sprzed remontu



Dzisiaj - po wybraniu jedynie podestów na podłogę wygląda mniej więcej tak:


Zdecydowałam się na podesty o wymiarze 100 x 50 cm,
bo fajnie pasują na nasz balkon i są stosunkowo niedrogie.

Sporo pracy przed nami, aby odzyskać "nasz stary balkon".
Przynajmniej w jakiejś mierze.
Zaczęliśmy od podłogi. Ułożenie podestów wybrane i wszystko dopasowane "na styk" :)

W następnej kolejności parapet.
Myślę aby zamaskować go w podobny sposób jak na zdjęciu poniżej i pomalować:


Znalazłam i wybrałam również deski do zrobienia osłony na balustradę.
Jak dla mnie nr 3 będzie najlepszy :)


Widziałam już na kilku blogach balkony osłonięte takimi deskami i wyglądają o niebo lepiej,
z resztą zobaczcie sami:

 



Mebelki balkonowe to już przedostatni etap.
Myślę o takim praktycznym, ściennym, składanym stoliczku.
Na wąskim, niedużym balkonie - sprawdzi się idealnie :)
 
 



Alternatywę dla niego mogłaby stanowić nieduża, zgrabna ławeczka z pojemnikiem.
Nie tak podłużna jak ta:
 
Postawiona przy ścianie, bez bocznych oparć, jednocześnie pełniłaby rolę stolika i schowka.
Na tylnym oparciu mogłabym zawiesić np. skrzynkę z kwiatami.
To również pomogłoby mi zasłonić nieco mojej żółciutkiej ściany....

 


Na koniec kwiaty, zioła i dodatki.
A to już sama przyjemność...
Trzymajcie kciuki, żeby udało mi się to wszystko zrealizować i naprawić to miejsce tak,
aby odzyskało klimat i urok.

Weekend coraz bliżej, więc i czasu na kombinowanie będę miała więcej :)

 
 
 
 
 


7 komentarzy:

  1. Zwykle tak jest z remontami budynków w bloku, że robią gorzej niż było, u mnie dokładnie to samo! Wybór płotka bardzo dobry, też wybrałabym nr 3 :) A nie lepiej pomalować ten parapet na biało?? W razie co przemalujesz na brąz i będzie jak jest obecnie.Trzymam kciuki i powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślałam o tym... tylko czym tą blachę malować najlepiej ?

      Usuń
  2. Ooo, mój balkon :)
    Polecam płotek ze sztachet, wygląda to naprawdę super, sielsko, nawet na blokowym balkonie w mieście. Ja niestety mam balkon niezadaszony i malutki, co niestety daje się we znaki. Parapet miałam blaszany, szary, pomalowałam go na biało, ale trochę obdarła się farba przez zimę i w tym roku muszę go odświezyć znowu. Moze taka obudowa, to niezły pomysł.
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz Joasiu, dobrze, że piszesz o tej farbie :)
      Ta zabudowa może być trwalsza i zdać egzamin. Biała farba, lakier lub wosk i gotowe :)

      Usuń
  3. Twój balkon był piękny i w nowej wersji także zapewne taki będzie :) Ja pomalowałam blaszany parapet białą farbą do metalu, przetrwał zimę i wygląda całkiem nieźle. Taki zabudowany chyba byłby za chwilę mocno zniszczony przez deszcze i wilgoć :/ Chwal się efektami, bo zapowiada się ciekawie :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno Ci się uda przywrócić urok balkonowi... w końcu komu, jak nie Tobie? ;)
    wiem, co to znaczy remont elewacji... u mojego lubego taki remont trwa już prawie rok... masakra jakaś...

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz. To dla mnie niezwykle ważne, że zostawiasz po sobie ślad.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...