Wracam dzisiaj trochę do korzeni tego bloga, bo tak jak zapowiedziałam,
będę Wam pokazywała trochę postępów remontowych i zmian wnętrzarskich
w naszym domu.
Pamiętacie jeszcze jak krok po kroku przechodziliście ze mną w czasie remontu
wszystkie rozterki i radości ?
No zanosi się teraz na małą powtórkę z rozrywki ;)
Tym razem nie remontujemy całego mieszkania / domu, a jedynie 3 pomieszczenia,
które ze sobą się łączą.
Kuchnię z salonem oraz jadalnię.
I choć to "tylko tyle", to powierzchniowo wychodzi więcej niż przed laty nasze mieszkanko w bloku.
Udało mi się - pomimo upływu lat i przeprowadzki do innego województwa
namówić do współpracy tą samą ekipę, co w roku 2012 !
Bardzo mnie to cieszy, bo chyba każdy doskonale wie jak ciężko znaleźć kogoś
godnego zaufania w tej branży, nieprawdaż ?
Na początek pokażę Wam co udało nam się zrobić własnymi rękoma.
Od momentu zakupu domu, do teraz, a później opowiem troszkę o swoich planach,
inspiracjach, marzeniach etc.
Po zakupie można śmiało powiedzieć, że kuchnia w tym domu nie istniała.
Szczątki zniszczonych mebli nadawały się tylko na wysypisko.
po uprzątnięciu tego bałaganu, zaprojektowałam kuchnię w plannerze Ikea.
Na początku bez górnych szafek i zabudowanej lodówki
- tą dokupiliśmy dopiero po ponad roku mieszkania tutaj.
Nie było nas zwyczajnie stać na zakup kolejnych mebli i sprzętów.
Nie zmienia to faktu, że w ciągu miesiąca (w listopadzie dostaliśmy klucze)
udało nam się doprowadzić dom,
a w tym kuchnię do takiego stanu, że Święta i Wigilię zorganizowaliśmy już u siebie :)
Od tego czasu w kuchni niewiele się zmieniło.
Ale udało się odmalować i odświeżyć resztę domu.
Pozbyć ciemnych i poniszczonych tapet z jadalni,
ale wciąż nie udało się jednego....
Pozbyć z kuchni (i pokoju zarazem) tego okropnego muru.
Bo tutaj już sprawa zaczęła się komplikować.
Jak usuniemy mur, to trzeba zrobić podłogę (pod nim nie ma paneli).
A jak podłogę, no to już w tych 3 pomieszczeniach (kuchnia, salon, jadalnia).
A to już duża powierzchnia i wydatek.
Ale pod koniec ubiegłego roku miałam już go tak serdecznie dość,
że postanowiłam działać.
Tym oto sposobem (mam nadzieję) do lata nie będzie już śladu po znienawidzonym
elemencie "wystroju" ;)
Znalazłam nam również nowe panele.
Przytargaliśmy je już do domu i wydaje mi się, że będą fajnie wyglądały :)
Płytki kuchenne są z Castoramy a dojrzałam je u Kasi z Baśniowego domu.
W ogóle Instagram to skarbnica pomysłów i inspiracji.
Od samych kuchni, poprzez płytki, na wyspach kuchennych skończywszy.
I tak, przeprojektowałam trochę naszą kuchnię,
bo jednak potrzebuję zmywarki i niebawem wezmę się za projektowanie wyspy kuchennej.
Tak wiele z nich mi się podoba.
Sama nie wiem do końca "w co iść",
ale mam nadzieję, że wszystko razem będzie pięknie grało :)
Trzymajcie kciuki !
Więcej wkrótce, a poniżej garść wyszperanych na Instagramie pięknych wnętrz.
Polskich i zagranicznych.
Wystarczy wpisać odpowiedni hasztag # i milion pomysłów pojawia się przed oczami :)
Och jak ja już chcę tej nowej, świeżej przestrzeni !