Miło mi Cię powitać w moim małym świecie :)


Miło mi Cię powitać w moim małym świecie :) W mojej Krainie Szczęśliwości...


Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ogród. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ogród. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 2 października 2018

Wczesna jesień puka do drzwi

 W zimie pokazywałam Wam naszą okolicę,
gdy na zewnątrz było biało i tak... jaśniutko.
Z resztą, kto ma ochotę na zimowy spacer, 
to tutaj podrzucam link do niego :)

Dzisiaj jednak pokażę Wam jak wygląda wczesna jesień w naszych stronach.
Drzewa co prawda jeszcze się wybarwiają i potrzebują czasu, 
ale takich mgieł o wschodzie słońca jak te teraz -
już za moment nie będę miała możliwości doświadczyć 
(wyjścia i powroty z pracy będą po ciemku).

 Są to widoki tak magiczne i tak piękne, że musiałam polecieć z aparatem 
i spróbować pokazać Wam to, nad czym tak wzdycham.
I choć mam pełną świadomość, że moje zdjęcia nie oddają w pełni uroku tych poranków,
to może uda mi się kogoś przenieść na chwilkę w inne, lepsze, zaczarowane miejsce.
Pełne rosy, promieni słońca zatrzymywanego przez warstwę mgły, czystego nieba 
i cichego śpiewu ptaków.





Wokół domu też jest kolorowo i bardzo przyjemnie,
bo słoneczne popołudnia nie pozwalają kwiatom zamarznąć podczas mroźnych nocy.
Trawy, hortensje, róże, wrzosy i dynie - zachęcają by przejść się wokół domu
i dosłownie dotknąć, poczuć tą jesień :)
Wdech i wydech.... jeszcze rzut okiem na.....
Przecież nie po to człowiek uciekł z miasta, żeby w czterech ścianach siedzieć, prawda?














 Tym samym pokazałam Wam okolicę i swoje zachwyty nad nią,
ponieważ czasem naprawdę wystarczy wyjść kawałek za swój płot, 
by zobaczyć najpiękniejsze od miesięcy zjawiska :)

A już wkrótce pokaże również jak przytulnie zrobiło się w kilku kącikach
wewnątrz naszego domu - to właśnie te miejsca,
które sprawiają, że tak bardzo chce się tam wracać każdego dnia :)

poniedziałek, 27 sierpnia 2018

Zaproszenia na imprezę w ogrodzie

Czas na ostatnie imprezy w plenerze 
- zaproszenia na imprezę w ogrodzie są gotowe !


Sierpień dobiega końca, lato również. Ostatnie ciepłe wieczory przed nami.
Dobrze wykorzystać je na spotkania w gronie znajomych. 
Kolorowe zaproszenia z pewnością ucieszą naszych gości 
i nie odmówią udziału w garden party.


Do ich wykonania użyłam tropikalnej kolekcji papierów Let's Flamingle, 
którą połączyłam z kropkami akwareli i tuszami w pasujących kolorach. 
Dodatkowo zaproszenia ozdobiłam naklejkami 
i banerkami z tej samej kolekcji. 
Prawda, że są urocze ?



Na stołach wylądowały także winietki z tej samej kolekcji,
a urodzinowe garden party udało się wspaniale !
Goście dopisali, a wesołe rozmowy przy świecach trwały do późnej nocy :)










piątek, 15 czerwca 2018

Prace ogrodowe i... czym jest szczęście :)

Ostatnio pisałam o odpoczynku i relaksie, a dzisiaj wprost przeciwnie.
Będę pisała o ogromnie pracy, której wymaga dom i ogród.
Pracy, której jak najbardziej się spodziewałam, a która mnie przerosła, 
przytłoczyła i nie pozwala na bycie szczęśliwą.
Nie spodziewałam się w tym miejscu tak wielu niefajnych "niespodzianek",
nie spodziewałam się, że w pewnym momencie powiem "nie mam już siły",
nie byłam świadoma, że chwasty rosną tak szybko, 
a efekty starań zginą w morzu rozpoczętych i niedokończonych prac.

Że tak wiele "jeszcze musimy..." i "dzisiaj trzeba...".
Czasem siedzę i ryczę. Nie, nie płaczę, ryczę...
Bo to walka z samą sobą.
Z kimś kto jest bardzo niecierpliwy i oczekuje natychmiastowych efektów.
Z kimś, kto przywykł do tego, że swoją świetlistą, uporządkowaną przestrzeń 
porządkuje w jedno popołudnie.
Z kimś, kto wszystko dotychczas miał poukładane i na swoim miejscu,
a dzisiaj żyje w totalnym chaosie.
Nie sądzę, że wszyscy tak mają, ale ja nie potrafię poukładać sobie wszystkiego w głowie 
i zaznać w spokoju, gdy wokół mnie panuje... bałagan.
Gdy największym marzeniem wciąż jest malowanie pozostałych pomieszczeń oraz
pojemna szafa na przedmioty z nierozpakowanych od ponad pół roku kartonów.
Najbardziej żal mi tej wiosny, która była taka wyjątkowa, taka piękna, ciepła i słoneczna.
Wyjątkowa przede wszystkim dlatego, że to pierwsza wiosna w tym domu.
A nie cieszy...
Nie cieszą te piękne kwiaty, ich zapach, trawka, która się zieleni, ptaki, 
które budzą mnie każdego ranka, wesoło biegające psiaki, którym tylko głowy odskakują.
Dostrzegam to wszystko, a jakże...ale...
Nic nie cieszy, a czy jak nic nie cieszy, to już bardzo źle ?
No bo przecież jeszcze dostrzegam.
Niebieskookiemu zazdroszczę tej radości, którą czerpie z małych rzeczy
(albo nawet całkiem sporych, bo właśnie kończy budować drewutnię
i młotek pod kolor koszulki sobie sprezentował).
Nie pomaga chodzenie na basen, spacery z psami, na siłę myślenie o tym co dobre,
a nawet herbata z cytryną.
Co tu zrobić by było tak jak rok temu?
Kiedy naprawdę czułam, że wszystko jest dobrze, kiedy byłam szczęśliwa...
Wszystko się zmieniło, wywróciło do góry nogami i chyba nieprędko
odzyskam to poczucie spokoju, harmonii i dobre samopoczucie.
 Moja wrodzona niecierpliwość nie ułatwia mi tego.
Mam nadzieję, że zdjęciami jednak ratuję się przed diagnozą "depresja",
bo przecież dostrzegam....

Dobrego weekendu Wam życzę, a sama planuję iść na basen,
utonąć w papierkach, posprzątać, poplewić, malować ściany,
iść z psami na długi spacer i ugotować coś dobrego.
Szkoda, że znów z połową nie zdążę, bo weekendy takie krótkie :(




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...