W zimie pokazywałam Wam naszą okolicę,
gdy na zewnątrz było biało i tak... jaśniutko.
Z resztą, kto ma ochotę na zimowy spacer,
to tutaj podrzucam link do niego :)
Dzisiaj jednak pokażę Wam jak wygląda wczesna jesień w naszych stronach.
Drzewa co prawda jeszcze się wybarwiają i potrzebują czasu,
ale takich mgieł o wschodzie słońca jak te teraz -
już za moment nie będę miała możliwości doświadczyć
(wyjścia i powroty z pracy będą po ciemku).
Są to widoki tak magiczne i tak piękne, że musiałam polecieć z aparatem
i spróbować pokazać Wam to, nad czym tak wzdycham.
I choć mam pełną świadomość, że moje zdjęcia nie oddają w pełni uroku tych poranków,
to może uda mi się kogoś przenieść na chwilkę w inne, lepsze, zaczarowane miejsce.
Pełne rosy, promieni słońca zatrzymywanego przez warstwę mgły, czystego nieba
i cichego śpiewu ptaków.
Wokół domu też jest kolorowo i bardzo przyjemnie,
bo słoneczne popołudnia nie pozwalają kwiatom zamarznąć podczas mroźnych nocy.
Trawy, hortensje, róże, wrzosy i dynie - zachęcają by przejść się wokół domu
i dosłownie dotknąć, poczuć tą jesień :)
Wdech i wydech.... jeszcze rzut okiem na.....
Przecież nie po to człowiek uciekł z miasta, żeby w czterech ścianach siedzieć, prawda?
Tym samym pokazałam Wam okolicę i swoje zachwyty nad nią,
ponieważ czasem naprawdę wystarczy wyjść kawałek za swój płot,
by zobaczyć najpiękniejsze od miesięcy zjawiska :)
A już wkrótce pokaże również jak przytulnie zrobiło się w kilku kącikach
wewnątrz naszego domu - to właśnie te miejsca,
które sprawiają, że tak bardzo chce się tam wracać każdego dnia :)