Święta i noworoczny czas minęły w oka mgnieniu.
Wigilia odbyła się u nas w domu - zgodnie z planem.
Były pyszne potrawy, emocje związane z rozpakowywaniem prezentów
i - jak co roku - pamiątkowe zdjęcia rodzinne.
Po Wigilii nastał czas na kolejne niespodzianki i tak -
będę świadkową na ślubie swojej siostry :) !
Haha !
Szczerze przyznam, że - jak co roku - ciężko mi rozstawać się z tymi dekoracjami,
lampkami, świeczkami itd.
Ustąpią wkrótce miejsca bardziej neutralnym i wiosennym,
ale wrócą na szczęście już za kilka miesięcy !
Po Nowym Roku śniegu już jak na lekarstwo, więc w poszukiwaniu resztek zimy
wybraliśmy się pierwszy raz do Smolenia.
Odkryliśmy zamek, który zwiedzimy latem, zobaczyliśmy też jak wygląda stok,
na którym w przyszłości być może będzie uczył się jeździć Kuba :)
Noworoczne ciasto (tort piernikowy z żurawiną polecam bardzo!),
aromatyczna kawa i dla każdego z gości buteleczki z rozgrzewającą zawartością -
aromatyczna kawa i dla każdego z gości buteleczki z rozgrzewającą zawartością -
Tak wglądały te nasze domowe, rodzinne chwile.
Mam nadzieję, że i Wam upłynęły radośnie i będziecie mile je wspominać :)