Nadszedł czas, aby pokazać Wam moją nową szafeczkę :)
Tak prezentowała się przed metamorfozą. Dzisiaj jest bardziej wyrazista, ma ciemno-czekoladowy odcień, który ciężko było uzyskać na zdjęciach, ale próbowałam jak najwierniej oddać jej kolorek :)
Oto ona:
Otrzymała ode mnie m.in. komplet nowych uchwytów do szufladek.
Ich wnętrze jest jasne, pobielone delikatnie farbą.
Dodatkowo ozdabia ją szydełkowa serwetka
Jak zapewne zdążyłyście zauważyć - dorobiłam jej również nóżki :)
Jestem niezmiernie ciekawa Waszych opinii. Tak jak pisałam - zamiary miałam kompletnie odmienne. Wyszło jak wyszło. Chyba nie jest zła ?
Od wczoraj zdążyłam ją nawet polubić :)
***
Chciałabym Was jeszcze powiadomić o nie lada gratce :)
Spójrzcie co dzisiaj wpadło w moje ręce:
(Kliknij aby powiększyć zdjęcie)
Natychmiast porwałam dwa słoje pełne landrynek :)
Są dosyć spore i fajne (mają ok 23cm wys.) - a kosztują niewiele, bo 9,90zł
Każdy, kto kiedyś zagłębił się w temat kuchennych słoików ozdobnych - wie, że do tanich nie należą.
Zawsze marzył mi się taki szklany z ptaszeczkiem (a jakże!) na pokrywce. Teraz może sama postaram się takie wyczarować z moich dwóch upolowanych dzisiaj w "sklepie dla ubogich" ;) ?
Madzia poważnie piszesz, że te cud słoiczki są w Biedronce?
OdpowiedzUsuńSzafeczka wyszła ci rewelacyjnie, a uchwytki do szufladek to kropka nad "i". Super.
poważnie poważnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Sylwuś muuuuahhh :*
komódka jest śliczna - moja taka stoi jeszcze nie rozpoczęta :) ale Twoja jest naprawdę urocza - może mnie zainspiruje :)
OdpowiedzUsuńjedyna w swoim rodzaju jeszcze takiej nie widziałam, pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńDużo pracy, ale... jaki EFEKT!!!
OdpowiedzUsuńMadziu
OdpowiedzUsuńSzafeczka wyszła rewelacyjnie. Taka w sklepie to ze dwie-trzy stówy by kosztowała a może i więcej.
Słoiki fajne. Jak na taką wielkość to cena rzeczywiście znikoma. Dzięki za wiadomość o nich.
Powiem Ci, że jeszcze jestem zachwycona tym aniołkiem na filiżance. Skąd Ty takie fajne rzeczy bierzesz?
Biernasia
Szafeczka urocza i jeszcze tak ładne zdjęcia
OdpowiedzUsuńrobisz - gratuluję.
Masz też talent do wyniuchania ładnych rzeczy
/dlaczego tak trudno zalogować się na Twoim blogu?/ Teresa
Już wiem, za każdym razem trzeba wypełniać
OdpowiedzUsuńlogowanie mało to przyjemne .
To ja też biegnę do Biedronki jutro ;p A szafeczka miodzio :)
OdpowiedzUsuńKaczuszko siwa... szafeczka...ach....
OdpowiedzUsuńA aniołek filiżankowy pasuje jak ulał.
Fantastyczna metamorfoza! Szafeczka wyszła ci przepiękna, a do tego te uchwyty, jestem pod ogromnym wrażeniem :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńszafeczka wyszla ci rewelacyjnie :D jest naprawde cudna!!
OdpowiedzUsuńŚwietna szafeczka, prześliczna aranżacja.
OdpowiedzUsuńNie kusiło Cię żeby zadekupażować gałeczki?
Szafeczka teraz jest cudowna, zupełnie nie przypomina poprzedniej:))
OdpowiedzUsuńszafeczka świetna, a sklep do ubogich to mój ulubiony :)
OdpowiedzUsuńTa komódeczka jest piękna po tej zmianie no i te uchwyty świetnie dobrałaś. Cudo!! A słoiczki naprawdę fajne. Brawo Madziu!!
OdpowiedzUsuńZapewne obecna kolorystyka bardziej pasuje do Twojego wnetrza, ale ja bym dokonala inwesji kolorow i zewnątrz bialo a np wierzch ciemny i wnetrza szufladek:) Sama kupuję sloiki na przyprawy z drugiej ręki.Az strach pomyslec ile zelkow musialabym zjesc by zapenic przyprawom odpowiednie pojemniczki:)
OdpowiedzUsuńJakby czarodziejką jesteś:)Aszszszsz mi się ten aniołek w filiżance spodobał;)
OdpowiedzUsuńMadziu, metamorfoza jest niesamowita, pięknie Ci wyszła ta szafeczka :)) Kolor bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńI dzięki za słoikowe wieści, lecę do biedronki ;)
Zapomnialam dodac poprzednio; fajne uchwyty zamocowąlaś, serduszko i tag z ptaszkiem, wyslalam maila, mam nadizeje,ze zdjęcia będą pomocne.,
OdpowiedzUsuńA.
Pięknie, pięknie :)) Super, że takie rupiecie dostają drugie, życie! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń