No i się zrobiło... szaro, buro, smętnie, ciemno...
Wkurza mnie to, że gdy wychodzę rano do pracy, na dworze panuje mrok,
a gdy wracam... też jest ciemno :(
Aparat nie potrafi tego zrozumieć i cyka ponure fotki.
Już nie wiem jak pokazać Wam co ostatnio zrobiłam, ale spróbuję...
Kolor tej herbaciarki to oczywiście pastelowa orchidea,
Na tapecie (a dokładnie na stole kuchennym) mam teraz kilka domków na herbatki
- zamówione i zaklepane od dawna.
Czasu do Świąt coraz mniej, więc muszę się streszczać ;)
Miłego dnia !
Wspaniała ,romantyczna i taka niewinna super pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńUrocza:)
OdpowiedzUsuńsliczna :)
OdpowiedzUsuńMadziu ja czekam na domek Niebieskiego.
OdpowiedzUsuń