Przyjmijcie proszę ode mnie najszczersze życzenia
wesołych, zdrowych oraz pogodnych Świąt,
spędzonych w gronie najbliższych, miłej atmosferze
z możliwością złapania oddechu i chwilą refleksji.
Dobrego czasu Wam życzę :)
U mnie w domu kilka akcentów świąteczno-wiosennych,
jednak nic nie działa tak pobudzająco jak słońce za oknami.
Mogłoby już wrócić...
Świąteczny, leśny mech zrobił furorę.
Do ciasta dodałam tym razem świeżego szpinaku (1 opakowanie - 200g)
i wyszło... jeszcze bardziej zielone :)
Wrzuciłam liście na teflonową patelnię i z dwiema łyżkami wody dusiłam, by liście "zwiędły".
Następnie zdjęłam z pieca i odkryłam, aby woda odparowała
i zblendowałam listki na gładką, zieloną papkę.
Oryginalny przepis pochodzi stąd >> KLIK
Dodakowo do kremu dodałam skórkę i odrobinę soku z limonki.
Serdecznie polecam wszystkim łasuchom (szpinaku nie czuć hahaha).
Serdeczności przesyłam
Magda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi, że do mnie zaglądasz. To dla mnie niezwykle ważne, że zostawiasz po sobie ślad.