Pachnąca słońcem, ziołami i pomidorami Francuzka - Pani Tarta :)
Taką wczoraj miałam ochotę na jej kawałeczek, że upiekłam.
Palce lizać !
Podzielę się z Wami przepisem na to wyjątkowo pyszne i sycące danie :)
Najpierw zagniatamy kruche ciasto z:
200g mąki pszennej
100g chłodnego masła
1 jajka roztrzepanego z 2-3 łyżeczkami wody
1-1,5 łyżeczki ziół (bazylia, oregano)
solidnej szczypty soli
Formujemy z niego kulę i wkładamy
do lodówki na pół godziny (co najmniej).
W tym czasie przygotowujemy nasz farsz :)
W drobną kostkę kroimy dużą pierś z kurczaka, solimy, dodajemy pokrojoną papryczkę chilli
i podsmażamy go na łyżce oliwy na rumiano.
Na koniec smażenia dorzucam na patelnię posiekaną w kosteczkę niedużą cebulę.
Zostawiamy kurczaka do ostygnięcia i wracamy do naszego ciasta, którym równomiernie wykładamy formę
nasmarowaną masełkiem, nakłuwamy widelcem i wkładamy do lodówki jeszcze na 10 min.
W tym czasie nagrzewamy piekarnik i pieczemy przez 20 minut w 180 stopniach (bez termoobiegu),
aż lekko zrumienią się jej brzeżki.
Mamy 20 minut, więc teraz zabieramy się za masę jogurtowo-jajeczną.
Tu będziemy potrzebować:
2 jajka
1 duży jogurt naturalny typu greckiego (10% tłuszczu)
1 mozzarella (kula)
4 łyżki kukurydzy z puszki
Kilka ździebełek szczypiorku
ok 0,5 łyżeczki soli
2 nieduże pomidory
Jajka roztrzepujemy widelcem, dodajemy cały jogurt i mieszamy.
Następnie dorzucamy sól, kukurydzę, startą na dużych oczkach (lub drobno pokrojoną) mozzarellę
i posiekany szczypiorek.
Wszystko mieszamy ponownie.
Wyciągamy z pieca nasze ciasto. Przekładamy na nie kurczaczka z cebulką i zalewamy dokładnie naszą
masą jogurtowo-jajeczną z dodatkami :)
Na wierzchu kładziemy kilka plastrów pomidora i wkładamy do pieca na kolejne 25-30min.
***
Ja pod koniec pieczenia podkręciłam temp. do 200 stopni i włączyłam termoobieg
- dzięki temu masa zaczęła się ładnie przypiekać :)
Wygląda, pachnie i smakuje cudownie !
Polecam Wam z całego ♡
Najlepiej przygotowywać ją w miłym towarzystwie, przy akompaniamencie muzyczki i z lampką białego winka w dłoni :)
Podajemy na ciepło, najlepiej w towarzystwie sałaty, ale...
niestety - solo na zimno też jest pycha !
A gdy okazuje się, że jedna porcja to za mało.... ;)
Za chwilkę weekend !
Buziaki ! :)
Smakowitości :) Wygląda pysznie i na pewno tak smakuje :):):) Smaka mi narobiłaś :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jest pyszna i grzechu warta ta tarta ;)
OdpowiedzUsuńWarto poświęcić jej troszkę czasu w kuchni, bo wynagradza to po stokroć smakiem :)
Pysznie!! ja głodna nie jadłam jeszcze śniadania... szkoda, że mam tak daleko do ciebie... bo bym na tę tarte wpadła!
OdpowiedzUsuńbziol!
gdybyś akurat przejeżdżała kiedyś, to zapraszam :)
UsuńAleż narobiłaś mi ochoty... Szkoda, ze jeszcze nie mogę jeść takich smakołyków:( ale przepis zachowam i kiefyś na pewno taką wykonam:)
OdpowiedzUsuńcieszę się :)
Usuńmmm ale pyszne musiało byc :)))
OdpowiedzUsuńudanego weekendu
Uwielbiam tarty, może zrobię taką :)
OdpowiedzUsuńSuper przepis, kradnę go natychmiast :) A zdjęcia wyglądają tak szalenie apetycznie, że aż ślinka cieknie. Uściski ogromne!
OdpowiedzUsuńMmmmm to musi byc przepyszne ... :)
OdpowiedzUsuńMusi być pyszna...muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie i ciepło pozdrawiam oraz posyłam promyki słonka*
Peninia
http://peniniaart.blogspot.com/
♥♥♥
Ależ pysznie!!!!
OdpowiedzUsuńPo przełknięciu śliny powiem , że wygląda bosko ! Muszę wypróbować .
OdpowiedzUsuńOmnmiomnoimnmm .... ;D
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować przepis, wygląda rewelacyjnie!!! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń