Ich ogromną zaletą jest smak, zapach oraz fakt, że zawsze się udają :)
Są proste w wykonaniu - najwięcej jednak zależy od dobrych drożdży.
Na 12 cudownych bułeczek potrzebujemy:
300 ml mleka
20g świeżych drożdży
1,5 łyżki cukru
1 jajko (rozmącone widelcem)
2 łyżki masła
1,5 łyżeczki soli
3 i 1/2 szklanki mąki pszennej
20g świeżych drożdży
1,5 łyżki cukru
1 jajko (rozmącone widelcem)
2 łyżki masła
1,5 łyżeczki soli
3 i 1/2 szklanki mąki pszennej
+ opcjonalnie
1 łyżki siemienia lnianego
1 łyżki słonecznika
2 łyżek otrąb pszennych
W garnuszku rozpuszczamy masełko i dodajemy mleko -
podgrzewamy tak by było ciepłe, ale nie gorące.
Do kubeczka rozkruszamy drożdże, wsypujemy cukier i dolewamy ciepłego mleka -
tyle by zakryło drożdże.
Mieszamy i odstawiamy aż sobie zaczną żyć i rosnąć -
w ciągu kilku minut będziemy mieć pełen kubek drożdży :)
Wszystkie składniki łączymy razem i wyrabiamy ciasto.
Odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia aż podwoi objętość.
Później dzielimy ciasto i formujemy bułeczki (dłonie posypcie mąką, będzie łatwiej :)).
Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia lekko oprószonym mąką.
Odstawiamy do napuszenia i nagrzewamy piekarnik do 190 - 200 stopni.
Bułeczki można przed pieczeniem z wierzchu posmarować rozmąconym jajkiem
lub roztopionym masełkiem - ja wybrałam masło :)
Pieczemy bez termoobiegu ok 17-20min. - aż będą rumiane.
Studzimy na kratce i.... smacznego śniadanka :)
PS na drugi dzień też są pycha !