W tym roku kolejny raz prezenty urodzinowe zaczęły mnie uszczęśliwiać grubo przed czasem.
Pozostały do nich bowiem jeszcze prawie 3 tygodnie, ale fakt faktem...
Na dworze coraz chłodniej i na ziółka mogłoby być już za późno.
W związku z tym Niebieskooki postanowił nie czekać dłużej
i podarował mi mój wymarzony wieszak na zioła !
Zielarka naturalnie została przeze mnie natychmiast przemalowana
i już zawisła w naszej kuchni :)
Cieszy nie tylko oczy, bo te zioła ponadto cudownie pachną mmmmm :)
Kupiłam też zapas ostrych papryczek na cały rok.
Lubię dodawać je do rożnych potraw.
Moja śliczna !
Dziękuję Kochanie ! :)
Jaki wspaniały prezent! Na pewno będzie piękną i bardzo praktyczną ozdobą kuchni :)
OdpowiedzUsuńA tak poza tym to uwielbiam te wiszące, ostre papryczki! Pamiętam, jak mój tata przywiózł takie kiedyś z wycieczki do Włoch- każdy bał się ich użyć, ale za to jak pięknie wyglądały! :)
pięknie to wygląda :) szkoda suszyć i jeść :D
OdpowiedzUsuńAle cudny zielnik :)tez mi sie taki marzy:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZielnik faktycznie cudny!!
OdpowiedzUsuńcudny prezent :)
OdpowiedzUsuńjej ale bosko to wygląda!
OdpowiedzUsuńPiękna zielarka:)
OdpowiedzUsuńTaką piękną ścienną zielarkę i ja bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piekna zielarka !
OdpowiedzUsuńubrałaś ją w cudne kolory, a sama zielarka boska
OdpowiedzUsuńPiękna:)
OdpowiedzUsuńCUDNY, PIĘKNY, REWELACYJNY!!!!
OdpowiedzUsuń