Wiele z Was je uwielbia równie mocno jak ja.
Są piękne, trwałe i stylowe - naczynia z emalii.
Jednak jak na wszystkim - po pewnym czasie pojawiają się na nich oznaki użytkowania.
Przebarwienia, otarcia, osady etc.
Próbowałam gotować sodę z octem, kwasek cytrynowy i inne...
Ale najskuteczniejszym sposobem na doczyszczenie
moich emaliowanych garneczków okazał się sposób na gąbkę z mleczkiem czyszczącym typu Cif :)
Mikrogranulki ładnie ścierają osady i garnek jest jak nowy.
TADAM !
Później wystarczy dokładnie, kilkukrotnie wypłukać garnek
lub nawet koniec końców wygotować i...
może nam służyć kolejne, długie miesiące :)
Cholerka, mimo wszystko Cifem chyba bym się bała. to jednak garnki :)
OdpowiedzUsuńDo odważnych świat należy ! ;)
OdpowiedzUsuńA tak serio serio - to wystarczy je dokładnie wypłukać, a później jeszcze zagotować w nich wodę i gotowe :)
Lepsze to niż choćby nabłyszczacze do zmywarek, których warstwa zostaje na talerzach ;)
A ja od dawna tak czyszczę :)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł :)
OdpowiedzUsuńJa też chyba po czyszczeniu wrzucę je do zmywarki,bez nabłyszczacza ;), żeby właśnie dobrze je opłukać...
Tylko po czyszczeniu Cifem tworzą się rysy na emalii i garnki jeszcze szybciej zachodzą.
OdpowiedzUsuń