Czasem, a może nawet całkiem często, los krzyżuje mi szyki.
Były plany na weekend za miastem, na chodzenie po lesie,
malowanie zaległych prac, a zostaliśmy w domu.
Tzn. nie całkiem, bo dzięki pięknej pogodzie,
to i rower zaliczony i długi spacer z psem po pobliskim "lasku".
Nie zmienia to faktu, że malowanie poszło w las,
a ja musiałam znaleźć sobie inne zajęcie.
Od dawna czekały na mnie albumy, które obiecaliśmy rodzicom.
Wreszcie miałam weekend w domku, w który mogłam się rozłożyć z całym tym majdanem
- a wierzcie mi, było tego od groma !
Siedziałam nad nimi od rana do nocy.
W niedzielę przyszedł czas na tzw. dopieszczanie.
Koroneczki, tasiemeczki etc.
To moje pierwsze takie albumy, ale mam nadzieję, że rodzicom się spodobają :)
Wykorzystałam przy ich tworzeniu wygrane w konkursie stempelki z Project Prezent
Pierwszy raz wykorzystałam również nagrzewnicę i pudry do embossingu -
super sprawa i zabawa !!! :)
Wierzę, że Rodzicom takie upominki z serca się spodobają
i chętnie będą do nich wracać :)
Miłego tygodnia !!! :)
Piękna pamiątka :)
OdpowiedzUsuńPiękna
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :) ♡
Przepiękne te albumy! Ja też zrobiłam podobny ostatnio, ale z okazji 25lecia ślubu moich rodziców :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna pamiątka! Weekend był cudowny, ale po cichu zazdraszczam jednak możłiwości rozłożenia się z majdanem, bo mnie też czeka milion obiecanych najbliższym prezentów i nie mogę sie do nich jakoś zabrać - nie ma kiedy.
OdpowiedzUsuńDziękuję !
OdpowiedzUsuńMama już dzwoniła, że super, że bardzo jej się podoba :)
ufff kamień z serca :)
Madziu, przede wszystkim GRATULUJĘ !!!!! I duuuużo szczęścia Wam życzę!
OdpowiedzUsuńA album prześliczny! Subtelny delikatny, romantyczny. Tylko Ty tak potrafisz! :)
Ściskam mocno!.
Przepiękne!
OdpowiedzUsuń