Miło mi Cię powitać w moim małym świecie :)


Miło mi Cię powitać w moim małym świecie :) W mojej Krainie Szczęśliwości...


niedziela, 7 lutego 2016

Minęły dwa latka odkąd jest z nami Łatka :)


Historia to troszkę niecodzienna.
To nasze spotkanie, to trochę jakby przeznaczenie - choć wiem, że to mocne słowo.

Wiecie, że zarzekałam się, że nigdy, przenigdy nie założę sobie facebooka ???
A jednak ! Nawet mnie coś podkusiło. 
Znając siebie, obstawiam, że była to zwykła ciekawość ;)

Pewnego styczniowego poranka w 2014 roku założyłam konto.
Czemu ?
Może właśnie po to by Ją spotkać ?
By stała się częścią mojego.... naszego życia ?

Ale po kolei...

Dosłownie w kilka dni po założeniu konta pojawiło się zaproszenie
do wzięcia udziału w facebookowym wydarzeniu.
Podeszłam do tego bardzo sceptycznie.
Owo wydarzenie dotyczyło ratowania trzech suczek, które zostały odebrane właścicielowi
w trakcie interwencji OTOZ Animals.

Na początku - może bardziej z niewiedzy i nieumiejętności posługiwania się facebookiem,
kliknęłam - wezmę udział.
A przecież nawet nie wiedziałam, czy idą za tym jakieś konsekwencje....
Jak się chwilę później okazało - szły.
Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że konsekwencje będą takie kudłate !

Poniższe zdjęcia, to te które widniały w wydarzeniu:





Historia psiaków nie była wesoła.
Wszystkie po przejściach, szukały domu.

A ja już przecież od jakiegoś czasu myślałam o adoptowaniu czworonoga.
Byłam w tym celu nawet w pobliskim schronisku, co skończyło się moim załamaniem.

Wyjechałam stamtąd zdruzgotana i dałam sobie jeszcze czas.
To był czas na założenie facebooka i wzięcie udziału w tym 
- jakże ważnym dla nas - wydarzeniu ;)


Po rozmowie z Niebieskookim podjęliśmy decyzję.
Jednak pierwotnie nakręciliśmy się na karmelową Muszkę.
Tak bardzo przypominała Leosia.....
Ona jednak pierwsza znalazła dom.

Gdy poinformowałam o naszej decyzji, okazało się, że i Łatka ma już potencjalnych opiekunów..
Pomyślałam wtedy: "Trudno, ważne, że będzie miała swoją rodzinę".
Chwilę później telefon, że... jednak nie.
Łatka może być nasza ! Może trafić do naszego domu !
Szybkie potwierdzenie i kilka dni później jechaliśmy już po nią.
Cali w nerwach i emocjach :)

Tak oto psiczka trafiła do nas i z miejsca skradła nasze serca.
Wyleczona, nakarmiona, zaczynała nam coraz bardziej ufać, 
po paru dniach okazało się też, że umie szczekać i to jak !!!

Wciąż bała się ludzi, szczególnie po zmierzchu, 
ubranych na ciemno mężczyzn, rowerzystów i kilkuletnich dzieci.
Do dziś się ich boi i pewnie nie przestanie.

Ale ma też swoich Ludziów, których kocha i szaleje ze szczęścia na ich widok :)

Ma kilku psich przyjaciół.

Ma swoje miejsce w łóżku.

Ma swoją miseczkę (różową w kropki!).

Ma swoją piłeczkę (dziś nikt by nie uwierzył, że pierwsza, 
którą dostała leżała nieruszona, bo mała nie wiedziała do czego służy, wręcz się jej bała).

A w końcu ma nas, a my mamy Ją :)

Kochana, słodka, nasza Łakotka.
Potrafi pocieszyć, gdy jest nam źle,
rozbawić, rozczulić, rzadziej wkurzyć 
(bo nie wiem czy wiecie, ale z niej niezła diablica się zrobiła).

Nie wyobrażam sobie życia bez niej.
Bo bez niej było tak pusto.... Nie byłam nawet świadoma tego jak bardzo.
A teraz ?
Te oczy mądrze wpatrzone, ten śmigajacy ogon gdy wracam z pracy 
- nic nie jest w stanie go zastąpić.

Tylko ten czas... tak szybko umyka. To już dwa lata. 
Dzisiaj już w pełni świadomie mogę potwierdzić -
jest wyjątkowa, wspaniała, czyż nie ? :)



























17 komentarzy:

  1. Jesteście wspaniałymi ludzmi a dla tego psiaka zesłanymi aniołami.Gdyby takich dobrych dusz było więcej świat byłby piękniejszy.Pozdrawiam gorąco Adriana, właścicielka 8 letniej Hery :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś lubiłam psy, nawet bardzo, ale - jako, że sama nie miałam zwierzaka - nie do końca rozumiałam takie emocje. Od dwóch ponad lat jest z nami ukochana Gaja, Gajunia, Gajeczka, Gajusia, Gajunia (ale taż Gajpiszon i Gapcia ;-)) i wreczsie rozumiem, a co więcej czuję: kocham tego psiaka nie mniej niż ludzi.
    Pozdrawiam - nuleczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Psiaki często są lepsze od ludzi, bo nikogo nie krzywdzą :)
      Też mamy sporo zdrobnień i przeinaczeń - jest Łaciata, Łacia, Łatata, Łacipka ;) , Łachudra i wiele wiele innych hahahahaha :)
      Pozdrawiamy !

      Usuń
  3. Zwierzęta powodują że uchodzi z nas LUDŹ a pozostaje człowiek ...
    Mam koty dwie i królika i kocham je nad życie...
    Pozdrawiam Martita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, to prawda...
      Zwierzęta wyzwalają w ludziach dobre emocje :)

      Usuń
  4. fantastyczny post o najpiękniejszej przyjaźni jaka może zaistnieć, ja również nie wyobrażam sobie mojego życia bez mojej czworonożnej przyjaciółki, mizaki dla Łateczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiamy Cię Kasiu i zapraszamy !
      Tęsknimy !

      Usuń
  5. To wspaniałe jak zmieniło się jej życie dzięki Wam:)) Piękna psinka:))

    OdpowiedzUsuń
  6. rewelacyjnie napisane - słodziak mały!

    OdpowiedzUsuń
  7. Też mam psa ze schroniska i wiem, że takie psy kochają bardziej i bezwarunkowo. Mój też do dziś boi się mężczyzn...Pamiętam ten dzień, kiedy pojechaliśmy do schroniska po jakiegoś psa...po tej wizycie miałam traumę bardzo długi czas, nawet śniło mi się to schronisko i te wszystkie psy skaczące na boksy. Koszmar! Nie wiem czy miałabym na tyle odwagi, by kolejny raz odwiedzić to miejsce...
    Śliczna ta Twoja sunia, ma takie COŚ w oczach :)) i widzę, że rozpieszczana jak mój hihi :)))
    Buźka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak.... rozpieszczona to ona jest jak nie wiem co ! :)
      Ale zasługuje na to jak nikt !

      Usuń
  8. Hey keep posting such good and meaningful articles.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz. To dla mnie niezwykle ważne, że zostawiasz po sobie ślad.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...