Jakiś czas temu pisałam Wam, że znalazłam swój odcień czerwonej pomadki -
to wcale nie takie oczywiste, bo szukałam jej kilka dobrych lat.
Teraz jestem szczęśliwą posiadaczką kolejnej, intensywnej barwowo szmineczki.
I wiecie co.... lubię je.
Chociaż od najbliższych słyszę, że mi to nie pasuje,
to jakoś tak radośniej na duszy z takim akcentem.
A moja modelka jak słyszy, że robię zdjęcia, to zawsze przybiega przed obiektyw :)
A potem jest w szoku, że nie jej samej robię foty tylko z nią !!!
Hahahaha - mina bezcenna !
A po sesji trzeba odpocząć :)
Miłego tygodnia !
Kochaną masz przy sobie Towarzyszkę:) Utulenia dla Ciebie i dla Niej!:) ***
OdpowiedzUsuńoj tak, kochana jest.... gdyby nie ona byłabym taka samotna, a tak to gadam do niej ;)
UsuńPrzesyłamy uściski !
Ha! Ja ostatnio też zainwestowałam w szminkę w różowo-fioletowym odcieniu (a wcześniej też znalazłam idealną czerwień!) i chociaż mój luby twierdzi, że nie wyglądam w nich dobrze, to ja lubię raz na jakiś czas ich użyć ;)
OdpowiedzUsuńA Tobie ten kolor pięknie podkreśla oczy!
ooo widzę, że nasze chłopaki to ten sam typ ! :) najlepiej nic, nawet błyszczyka, zero.... ;) a ja też czasem lubię :)
UsuńTeż mam pomadkę w kolorze fuksji i jest świetna, bardzo energetyczna. Lubię ją!
OdpowiedzUsuńTwój psiak jest superaśny :)))
Uściski
Dziękuję w imieniu Łaciatej za komplement ! :)
UsuńBardzo ładnie wyglądasz w takim kolorze na ustach. :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana za miłe słowa :*
Usuń