Mam coś i dla tych z Was, które są na diecie :)
Babeczki w wersji light.
Równie słodkie jak te z mojego poprzedniego posta,
jednak są od nich lepsze, bo.... niewątpliwie trwalsze i nie tuczą ! :)
Mogą za to sprawić komuś wiele radości...
Pierwsza w błękitach :)
Druga w odcieniach różu :)
Obie dostępne na moim bazarku :)
Buziaki !
śliczne:) i faktycznie dietetyczne:)
OdpowiedzUsuńCo za cuda... :)
OdpowiedzUsuńOOOO takie babeczki to ja rozumiem:))))
OdpowiedzUsuńSą śliczne :)
Śliczne i trwałe w przeciwieństwie do tych wypiekanych ;)
OdpowiedzUsuńRobią wrażenie!!!Są piękne!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne:) Można zgapić?
OdpowiedzUsuńPewnie :)
UsuńSmakowicie wyglądają :-) ale skusiły mnie muffinki z jabłkami, cynamonem i kruszonką z orzechami u http://itssooeasy.blogspot.com/2014/02/przepis-namuffiny-cynamonowe-z-jabkami.html
OdpowiedzUsuńPiękne aż by się chciało zjeść :) aczkolwiek obawiam się,że mogłyby się dłuuugo odbijać hihi
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
haha, a zastanawiałam się jak uzyskałaś takie cudne kolorki. boskie!
OdpowiedzUsuńPrześliczne!!!! I Zdjęcia też bajeczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za wszystkie Wasze ciepłe słowa pod adresem babeczek :)
OdpowiedzUsuń