Na lunch, obiad i na kolację...
Świetnie się nadaje taka sałatka :)
Czego w niej nie ma !
Filet z indyka kroimy w kawałeczki i smażymy na złocisty kolor
z dodatkiem ulubionych ziół i przypraw
(ja dodałam pieprz cayenne, curry, słodką paprykę, świeży czosnek).
W dużej misce szykujemy dla niego posłanko.
Przyda na się:
mix sałat, kawałeczki awokado, seler naciowy, oliwki, czerwona cebulka, pestki dyni,
chrupiące grzaneczki i kosteczki sera
(może być żółty, pleśniowy lub feta - jaki lubicie!).
Można dla koloru dorzucić też pomidorka (mnie akurat się skończyły)
i koniecznie pyszny, lekki dressing :)
Najlepiej taki na bazie naturalnego miodu i soku z cytryny
- ta sałatka to istna bomba witaminowa :)
Świetna na taką szarugę za oknami :)
Podajemy najlepiej z jeszcze ciepłym indyczkiem :)
Smacznego !
mniam:) przynajmniej tak wygląda:)))Pozdrawiam i udanego dnia życze!
OdpowiedzUsuńPysznie się prezentuje, pewnie jeszcze lepiej smakuje. ;)
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńPrzepisik do wypróbowania....
OdpowiedzUsuń